Pamiętam team leadera z początków mojej pracy w banku. Miał magistra z historii. Nie wiedział kiedy się rozpoczęła IIWS, pamiętał "mniej więcej", jak to ujął, rok ale miesiąca i dnia już nie… Podobnie z zakończeniem wojny.
Na moje pytanie: jak tego możesz nie wiedzieć, skoro studiowałeś historię i masz MA, on odpowiedział że uczył sie o angielskich partiach pracy przez całe studia i reszta była nie ważna….
I taki debil ma MA – dla mnie to hańba dla historii… 😯
Inny przyklad:
Pewna angielka, moja klientka której doradzam. Rozmawiam z nią o nudnych bankowych sprawach i ona w pewnym momencie zaczyna gadać do mnie po francusku, ja zdzikłem no ale francuski znam to odpowiadam jej. Pierwsze wrażenie – inteligentna babka. Ona mi się pyta z jakiego regionu Francji jestem, bo studiowała geografię i zna Europę. Ja jej na to że jestem z Polski, a ona – A GDZIE TO JEST??? 😯
Wiec ja jej mówię że we wschodniej Europie, ona się na mnie patrzy i widać brak iskry w jej oczach. Podpowiadam jej więc że jest mniej więcej między Rosją a Niemcami (żeby już jej nie dokładać trudnych wyrazów jak Białoruś, Ukraina itd) – i tu mnie rozbraja kolejnym tekstem – CO TO JEST ROSJA??? 😯
Po tym juz nie miałem siły na nic….
Takich absurdów można by wymienić setki, tacy są anglicy (nie wszyscy oczywiście), i najgorsze jest to że uważają się za niewiadomo jakich, że są super i the best – a nie widzą swojej głupoty, bo jest dla nich wygodna. I nawet jak ktoś ma większą wiedze od nich, choćby polak, nie są zarzenowani niewiedzą i sie jeszcze cieszą….. 😯