Nie znam egipskiej biurokracji ale nie wydaje mi się żeby robili trudności z wyjazdem z kraju. W końcu to nie Kuba. A jeśli nawet to jak słusznie zauważyłaś kilka zielonych papierków zdziała cuda… Chyba trochę mylisz opuszczenie Egiptu z wjazdem do Anglii, na temat tego drugiego już ci przedmówca dobrze opisał