Ja chętnie dołączyłabym się do akcji, bo wiem, ile szpitale i my wszyscy zyskaliśmy dzięki tej pomocy. Mój synek był kilka razy w szpitalu i naprawdę radowało się serce na widok realnej pomocy przynoszonej maluchom.
Do akcji dołączę się jednak w Polsce.
Po pierwsze nie dane mi było wyjechać do Anglii na stałe, choć byłam w Leeds 3 razy.
Po drugie rok temu na tej imprezie w Leeds mój przyszły-niedoszły mąż poznał swoją nową miłość i teraz to ja potrzebuję pomocy (bardzo!).
Pozostałych gorąco pozdrawiam i życzę, żeby impreza jednak się udała.