> czy lepiej funkcjonujący jest system większościowy obowiązujący w Wielkiej Brytanii w wyborach do House of Commons?
Oczywiście że tak. Wróciłem z lokalu wyborczego gdzie otrzymałem kartę wielkości małego prześcieradła z zadaniem wybrania 1 (!) osoby. Rażąca dysproporcja nakładów i efektu, a wyborca jest postawiony sytuacji konieczności dokonania wyboru ze zbyt wielkiej liczby opcji.
Dla odmiany na karcie do senatu było 10 nazwisk z czego mogłem wybrać aż 4. Jeśli jest w tym jakaś logika to ja jej nie dostrzegam.