Ja bardzo się cieszę na likwidację granicy. A to dlatego że dużą część życia spędziłem w mieście granicznym (Zgorzelec) i od kiedy pamięcią sięgnę zawsze widzę szlaban graniczny za którym był lepszy, acz niedostępny świat (dawniej nie był wcale taki lepszy, komuna jak i u nas ale jako dziecko mało o tym wiedziałem), nigdy nie lubiłem tego szlabanu i będzie to dla mnie prawdziwe święto gdy ten stały element krajobrazu wreszcie zniknie, choć już od dawna tam nie mieszkam (ale moi rodzice tak, których pozdrawiam!)
