to jest jak reakcja łańcuchowa – mam na myśli tą całą zawiść, zazdrość, cwaniactwo naszych rodaków – ktoś tam kiedyś został wykiwany, więc uznał, że to społecznie dopuszczalne. Przy następnej okazji on postanowił wykiwać – aby tym razem nie dać sie zrobić w balona.
Moja druga teoria dotyczy kompletnego braku szacunku do drugiego człowieka i do otoczenia ogółem, ze wszystkim co materialne i niematerialne. Jakaś nieokreślona i trudna do zidentyfikowana zazdrość o to, że ktoś ciężką pracą może osiągnąć coś więcej niż puszkę piwa…Niestety, ale 3/4 Polaków żyje w trudnych warunkach, więc jak tylko tacy zwęszą okazję do poprawienia swojego bytu to zrobią wszystko aby dopiąć swego – a wykiwanie 2 człowieka to najmniejszy problem.
W gruncie rzeczy te dwie teorie można połączyć w jedną…
Brzydzę się taka postawą Polaków jaką opisał w pierwszym poście Juliusz Słowacki. Nie raz padłam jej ofiarą…Te wredne mohery-sąsiadki, kto miał taka wie o co chodzi…