myślę, że to wszystko to wina nas wszystkich.. i polityków, i obywateli, i mediów..
większość polaków kojarzy politykę z aferami, ze spektaklem medialnym, z krzykiem, z przepychankami… politycy z kolei aktywni (w obietnicach i w medialnych jingle’ach , a nie w działaniu) są tylko na krótko przed wyborami, natomiast same media nie zawsze są obiektywne w przekazywaniu informacji, zdarza się podać informacje niesprawdzone i podkoloryzowane, zamiast po prostu ignorować osoby spod znaku populizmu i demagogii…
większość ludzi w polsce interesuje się polityką tak jak operami mydlanymi… – przychodzą do domu, obejrzą jakiś serial, fakty, wiadomości.. potem kino nocne i spać.. od biedy piwo i jakiś seks… a potem przychodzi frustracja… kogo wybrać matko boska ratuj ! aaa ten się pokazywal często w tv, ale ten wygląda ładnie.. ten dobrze mówi, nie wiem co ale piękna ta jego mowa i czysta.. znaczy, ze polak, ze wybrnie z tego bagna.. i po wyborach będą lepsze seriale, chłodniejsze piwo i żona trochę wymłodnieje i nabierze ochoty… taaak.. będzie super,
do urny i tak wrzuci kartę do głosowania ze skreślonymi nazwiskami, które wydawały się znajome i brzmiące ślicznie…
myślę, że to media głownie wpływają na decyzje polaków, a przynajmniej mogłyby negując zachowania polityków… (co oczywiście im się zdarza, ale często mają w tym jakiś własny cel – chociażby dopiec politykowi, który za dziennikarzami nie przepada)
tylko kto ma wpływ na media ?
coż.. pozostaje tylko czekać na następne pokolenia, które nie będą skażone obsesyjną chęcią rozliczenia przeszłości, nie będą zatrute językiem nienawiści.. a już na pewno nie będą wpadać na pomysły, które mogłyby okazać się historycznymi gafami