Strona główna › Działy › Hyde Park › Na dobry początek weekendu… › Na dobry początek weekendu…
nie węszę
mój ton to tylko mój ton (no chyba jestem z wami na tyle długo, ze znacie moje reakcje na niektóre tematy 🙂
chodzi mi o to, że te opisane sytuacje mają charakter dykteryjek, zazwyczaj narrator odcina się od bohaterów (choć sam będąc Polakiem podkreśla narodowość postaci), z treści wynika też, że czuje się lepszy od opisywanych postaci, bo sam tak nie zrobił, nie robi i nigdy nie zrobi (czuje się wyżej w hierarchi społecznej), nie ma sobie nic do zarzucenia…
wiem, że jest chamstwo, że jest buractwo, że jest pseudointeligencja, że ludzie są tacy i są owacy… tylko, że można mówić o chamstwie i o tym jak uniknąć i co zrobić, zeby się nie rozprzestrzeniała ta choroba, a nie ciągle się nabijać.. chyba nie myślicie , ze jak będziemy się z tego śmiać (tak ! śmiałem się z tego momentu kiedy kobieta uciekła sprzed okienka) to choć troszkę tego chamstwa zniknie…
choć prawdę mówiąc to w UK będzie trudniej wyplenić takie zachowanie niż w Polsce (mimo tego, że w kraju więcej takich przypadków)
a do Polski wracam z przyczyn sercowo płodowych 😀 (zresztą pisałem gdzieś w jakimś poście), moja druga połówka nie przyjedzie tu dlatego, że jest lepiej, łatwiej i nie przyjedzie dlatego, bo jest w ciąży i możemy dostać benefit, mieszkanie i sam Czyngis Han wie co jeszcze, bo gospodarka oferuje niesamowite mozliwości, bo moda dociera szybciej niż do Kogutkowa Dolnego koło Nasypu, i mógłbym tak wyliczać…
ona ma w Polsce dobrą pracę (8 lat wyrabiała sobie stanowisko, a zaczynała od marnych 800 PLN), mamy mieszkanie (a ostatnio doszło drugie, na kredyt, ale własne[w sumie to banku :/] i większe), ja mam tam mnóstwo znajomych (choć część po świecie porozrzucana), nie chcę tu zostać i wychowywać dziecka przez granicę, widząc się z kimś kogo kocham dwa razy w miesiącu, może niektórzy tak robią, ale nie ja. a poza tym w polsce jest lepsze żarcie 😀 i pogoda 😀
a teraz w Polsce to nawet i straszna i smieszna (kak tigra w rzopu trachać) :]
eeech… nawet nie wiecie jak się cieszę, że wracam.. (pewnie są tacy którzy też się cieszą, że mnie tu nie będzie 😀 ale musze ich zmarwić – będę miał dostęp do internetu i zostawiam tu swoich agentów… nawet kilku uśpionych 😀