To jakaś tłumiona agresja wychodzi na wierzch w tym wątku? Wystarczy wskazać odpowiedni obiekt a już dyszymy żądzą zemsty? Rzeczywiście chodzi o ukaranie winnych tego ohydnego zajścia, czy o wyładowanie własnych lęków i frustracji? I nie bierzcie tego do siebie, sam nie jestem wolny od podobnych uczuć. Tylko się zastanawiam – dlaczego nikt z nas (z częściowym wyjątkiem 7sis) nie powiedział ani słowa o współczuciu dla ofiary, za to każdy ma dużo do powiedzenia o sprawcach. A niektóre padające tu propozycje wybaczcie, są dużo bardziej przerażające swoim okrucieństwem niż gwałt. Naprawdę gotowiście odpłacić za zbrodnię jeszcze ohydniejszą zbrodnią?