Miałam się nie odzywać. Obiecywałam sobie, że słowa w tym wątku nie napiszę. I nie zdzierżyłam…
A jakie to są 'niestosowne komentarze’? I po co w ogóle takie zastrzeganie? W końcu kultura i wyczucie obowiązuje każdego forumowicza. Niezależnie od poruszanego tematu. Skąd ta niesamowita wrażliwość przy wątkach zawierających jakiekolwiek słowa zwiazane z kosciolem?
Niechże wreszcie każdy robi to, co uzna za stosowne. Jak ktoś potrzebuje spotkań w kościele- proszę bardzo, jak ktoś uważa wiarę za opium dla mas- jego święte (?) prawo. I niech jedni drugim nie mówią, co właściwe, ok?
Gdyby tak etyka wypowiedzi była przestrzegana i nadzorowana również w innych tematach…
Co do wypowiedzi Bartosza- była, jaka była. Ale to zakończenie postu Cfcgirl mnie poirytowało.