Strona główna Działy Wieści z Polskiego Centrum UWAGA! Do wszystkich forumowiczów! WOŚP nadchodzi… UWAGA! Do wszystkich forumowiczów! WOŚP nadchodzi…

#59645
Mediator
Członek

Bardzo sie ciesze, ze bylem, choc miodu i wina nie pilem. Co widzialem to widzialem… dalej znacie 🙂

Poznalem niektorych z Was i teraz czytajac np. post Malgon, mam jej twarz przed oczami. Oczywiscie Twarz jej Meza 🙂 – pozdrawiam serdecznie Was oboje. I wszystkich tych, z ktorymi udalo mi sie wczoraj zamienic pare slow. Z niektorymi wszedlem w prawdziwe braterstwo broni, a wlasciwie patelni (tej akurat wczoraj nie uzywalismy). Mam tu na mysli przede wszystkim Ewuski i Dafunkonline oraz Ule, ktora rowniez walczyla z opornoscia materii kuchennej. Dafunkonline – zaimponowales mi wczoraj swoja pracowitoscia, skromnoscia i otwartoscia. Ewuski – moze nie bede za duzo pisal, by uniknac interpretacji bladzacych. Nastepnym razem honory szefa kateringu w te rece – bo Ewuski przez caly wieczor trzymala reke na pulsie. Wyjasnie, bo znow ktos zle zrozumie – dbala o to, by wszystko bylo gorace i na czas. Wspomagana dzielnie przez kolezanki – z Malgon na czele. Do bezposrednich dzialan frontowych angazowal sie MK i trzeba bylo go doslownie odganiac do dzialan kierowniczych, bo ryzykowal czystosc marynary pomagajac nam i innym we wszystkim w czym mogl. Przy okazji – MK i jego Pani stanowili piekna pare, na moj 8-smy zmysl – swietnie dobrana. Jesli Pani nie jest Pania MK, jestem po tej wypowiedzi skonczony :)).

Musze sprawiedliwie i obiektywnie napisac, ze Fatamorgana zajal sie fotografia i organizacja "w tle" i nie pchal sie wcale na afisz. Nie kadze. Staram sie zawsze byc sprawiedliwy i obiektywny na ile umiem.

Powinienem chyba takze powiedziec o Andrzeju, ktory na poczatku tak sobie po prostu tam byl, potem tez sie uaktywnil i bardzo dobrze. A tym bardziej o nim wlasnie wspominam, ze w calej tej imprezie, poza jej oczywistym celem, chodzilo takze o to, by Ci, co dopiero od niedawna tu sa, mogli poczuc, ze moga cos wiecej, ze sa wazni i moga cos zrobic.

Byli tez i tacy (panowie), ktorzy potrafili stac sobie spokojnie nawet wtedy, gdy przechodzila kolo nich Ewuski z garem bigosu w rekach. Ale to chyba dlatego, ze bylo ciemnawo 🙁 – przeciez mowilem, ze nie kadze a ni nie kokietuje nikogo.

Moglbym pisac dluzej ale nie chce meczyc Wam oczu. Dodam wiec tylko, ze nie wymienilem moze wszystkich, ktorym chcialbym jakos podziekowac za wczorajszy wieczor – wybaczcie.

Uwazam, ze ten wieczor i cala impreza byly udane. Mogly nie byc ale dosc o tym. Udane, bo ludzie jednak sie zebrali, puszki troche "zaciazyly", na razie nie slychac o zatruciach pokarmowych i – co bardzo wazne – nie bylo zadnych burd ani prowokacji ze strony wrogich ekstremistow oraz rewizjonistow :)) Dla naszego srodowiska byl to takze swego rodzaju sprawdzian sprawnosci i elastycznosci w dzialaniu. W przyszlosci kazdy chyba widzi juz jakas "dzialke" dla siebie przy podobnych okazjach, mozna tez bedzie wyeliminowac czesc bledow, ktorych trudno przeciez uniknac w "debiucie".

Pozdrawiam serdecznie