Strona główna › Działy › Hyde Park › Instalacja gazowa w angielskim aucie › Instalacja gazowa w angielskim aucie
Fata widzę że mimo że tyle razy przejeżdżałeś granicę do dziś nie zauważyłeś że Immigration, Customs nie mówiąc już o personelu eurotunelu to 3 niezależne i niepowiązane ze sobą służby. Dla ciebie są to po prostu faceci (i babki) w mundurach. Prześwietlają wszystkie pojazdy, bo mojego jakoś nigdy nie prześwietlili, a czym za przeproszeniem, może rentgenem metalową karoserię?? Chyba że jak prześwietlą to od razu wiedzą że Polak siedzi w środku po twarzy poznają, fata myślałeś o pisaniu książek sf? 😀
Nie dość, że wcześniej zaspałeś, to teraz zwyczajnie pitolisz z niewiedzy same głupoty…
Naprawdę sądzisz, że to co napisałem wynika jedynie z moich gdybań i przypuszczeń??? 😯 😯 😯
Człowieku, gdybym miał wątpliwości, nie pisałbym!
Zanim jeszcze tu przyjechałeś, Brytyjczycy mieli specjalistycze urządzenia do prześwietlania pojazdów, a to z powodu masowego przemytu ludzi na statkach i w samochodach. W 2003 roku pokazano material filmowy o Dover i Eurotunelu, jak oni radzą sobie z tymi problemami. Niezależnie od tego co ujawnili dziennikarze, służby graniczne- jeden kit jak się nazywają v-tec -nie bądź zbędnie upierdliwy, czyli mundurowi i nieumundurowani po prostu robią swoje i to robią dokładnie. Miałem okazję się o tym dwukrotnie przekonać, ponieważ ja nie wożę rodzinki w aucie jak Ty.
Poza tym, jak już chcesz zabłysnąć większą wiedzą ode mnie to przynajmniej jakoś to wykaż, a nie opisuj swoich domniemań na zasadzie: jak mnie nie prześwietlili i nie widzieli, to znaczy że tego nie robią.
Wybacz, ale to co najmniej dziwaczne, zwłaszcza że Ty mi sugerujesz pisanie książek SF, a tymczasem o tych sprawach napisali i powiedzieli ludzie, którzy znają się na tym od podszewki, więc wiedza kilku takich jak Ty i ja jest niewielka w porównaniu z nimi. Ja powtórzyłem to co oni napisali, zaś Ty twierdzisz że to się nadaje do książek SF.
Nie bądź prześmiewcą i ironicznym krytykiem, gdy powszechnie wiadomo, że żadne służby państwowe nie ujawniają całości swych metod działania, ani swoich sposobów na wyłapywanie nieprawidłowości czy łamanie prawa.
W swej ironii zapomniałeś jednak odpowiedzieć na proste pytanie. Co zrobić jak każą otworzyć bagażnik, a w nim jest coś co zabronione?
Powiesz: "Przepraszam, ale muszę coś najpierw schować" ?
Wiesz ilu spryciarzy wpadało na granicach?
Rusz głową i zapytaj sam siebie, skąd faktycznie Anglicy w Dover wiedzą, że w angielskim aucie jadą Polacy?
Naprawdę nie wiesz?
Powinieneś, bo to akurat jest jasne i proste v-tec.
I jeszcze jedno. Nie tak dawno krytykowałeś wiele razy ludzi, którzy typowo polskim zwyczajem kombinują, kręcą i "załatwiają".
Czy przechwalając się jak to na granicy można coś ukryć (choćby zbiornik LPG) i że Ciebie nikt nigdy nie nakrył/prześwietlił na czymkolwiek, a także co można a co nie bo i tak nie zobaczą, nie przeczysz sam sobie troszkę? 🙂 😉 🙂 😉
Na przyszłość zastanów się zanim znowu mnie odeślesz do kategorii SF, ponieważ ja nie mam w zwyczaju pisać bzdur, ani własnego wydumanego widzimisię, zwłaszcza jeśli znam jakąś sprawę od dawna i to nie z mediów typu "Wybiórcza" czy "Nasz Dziennik"…
Ja rozumiem, że jesteś krytycznie nastawiony do wszystkiego co nie pasuje do Twego widzenia świata, ale na Boga: Twoje widzenie nie oznacza wiedzy absolutnej.
I nie zapominaj że dziennikarze wiedzą zawsze trochę więcej, zwłaszcza jak ich coś interesuje konkretnego.
A mnie interesuje i dlatego o tym napisałem.
Chyba że chcesz się znowu założyć, tak jak z tym laptopem?
Bardzo chętnie przyjmę zakład, ale tym razem będzie to nie laptop ale samochód o wartości, powiedzmy 10.000 Ł dobra? 🙂 😀 8) 8) 8)