Calkowicie podzielam zdanie 7Sisters. to, ze myslisz o zapewnieniu swojemu dziecku jak najlepszych warunkow jest jak najbardziej prawidlowe. Jednak by byc w Anglii i radzic sobie z rzeczywistoscia trzeba jednak umiec sie porozumiewac. Wiele spraw zalatwia sie tutaj na telefon, innym razem trzeba cos urzednikowi wytlumaczyc. Jezyk to podstawa, choc nie musi byc wcale opanowany na poziomie zaawansowanym. nie mowie, ze to nie jest mozliwe, zwlaszcza jesli masz kogos tutaj, kto juz poznal realia i orientuje sie w roznych procedurach formalnych. Ale z nowonarodzonym dzieckiem do Anglii bym nie przyjezdzal bedac na Twoim miejscu i w Twojej sytuacji. Wlasnie ze wzgledu na troske o to dziecko. Bo nie tylko benefity odgrywaja role w zapewnieniu mu bezpieczenstwa i prawidlowych warunkow rozwoju.