No ja to bylem ze dwa razy, za duzo sie nie rozpisze bo jeszcze jakis policjant co potrafi czytac sie znajdzie i po co 😀 Ale generalnie jest tak ze "club" to po prostu taka wieksza swietlica z dwoma salami, browar maja tani bo po 2 blaszki a impreza generalnie no nie przymierzajac – rzeznia od poczatku do rana. Polecam wszystkim ktorzy lubia sie troszeczke zniszczyc 😉