Masz rację hattori, strasznie narzekam ale taka to już moja narodowa cecha, niestety nieuleczalna, paracetamol też na nią nie działa.
Ale cieszę się, że Ty aż zioniesz otymizmem i pozytywnym nastawieniem, czego i sobie i innym uczestnikom forum życzę.
Woyth dziękuję za link i odrobinę empatii.