nie bylem tam niestety, ale sledzilem na biezaco wydarzenia i jestem dumny z tych ludzi. A jezyk nienawisci kto inny zasial i sieje. Majac media w rekach latwo to odwrocic i wmowic ze to nie my, to oni. Naleza sie tym ludziom wielkie brawa ze zmobilizowali sie i odwazyli nazywac rzeczy po imieniu. Cisna sie slowa… Jeszcze Polska nie zginela poki my zyjemy…