Co do szpitali angielskich rozne sa opinie. Moja jest w sumie bardzo pozytywna. Trafilem tu do specjalisty, pewnego profesosa, ktory w 1,5 roku wyleczyl mnie z czegos czego lekarz w Polsce nie potrafil przez 6 lat…
Profesorek skupil sie przedewszystkim na przyczynie a nie na skutkach co dalo zaskakujace rezultaty…
Uwazam ze gdy juz sie trafi tutaj pod oko specjalisty to jest 100 razy lepiej niz w Polsce. Problem czasami p[olega na tym ze trzeba sie przebic przez idiokratycznych GP i inne tepe szczaly… 😉