W Wielkiej Brytanii w 2012 Brytyjski urząd statystyczny (Office for National Statistics) każdego roku przedstawia zestawienia płac mieszkańców Wysp (Annual Survey of Hours and Earnings). O ile wzrosły pensje osób zatrudnionych na Wyspach? Gdzie zarobki są najwyższe? W jakich branżach najbardziej opłaca się pracować? Tegoroczna edycja raportu pokazuje coraz większą przepaść między tymi, którzy zarabiają
W Wielkiej Brytanii w 2012
Brytyjski urząd statystyczny (Office for National Statistics) każdego roku przedstawia zestawienia płac mieszkańców Wysp (Annual Survey of Hours and Earnings). O ile wzrosły pensje osób zatrudnionych na Wyspach? Gdzie zarobki są najwyższe? W jakich branżach najbardziej opłaca się pracować?
Tegoroczna edycja raportu pokazuje coraz większą przepaść między tymi, którzy zarabiają najwięcej, a tymi, których zarobki należą do najniższych. Statystyki powstały na podstawie analizy wynagrodzenia podstawowego osób zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin na etacie (employee), bez uwzględniania samozatrudnionych (self-employed) i nie obejmują premii ani bonusów.
Nieodczuwalny wzrost pensji
Z raportu wynika, że średnia roczna pensja brytyjskich pracowników wynosi 26,2 tys. funtów (136 tys. zł). Natomiast stawka godzinowa – 12,62 funta (66 zł).
To wzrost o 1,5 proc. w skali roku. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że w tym okresie inflacja wyniosła 5 proc., oznacza to, że pracownicy wcale nie odczuli podwyżki zarobków, lecz ich realne pensje się skurczyły.
Najwięcej w porównaniu z ubiegłym rokiem zarabiają szefowie i dyrektorzy wielkich firm – ich wynagrodzenia wzrosły o 15 proc. i osiągają średnio 112 tys. funtów (582 tys. zł) rocznie.
Na przeciwnym biegunie znajdują się pracownicy, którzy zarobili w 2011 r. mniej niż w 2010 – należą do nich pracownicy fizyczni i np. pocztowcy, których pensje zmniejszyły się o 0,9 proc. Według danych ONS, wielu pracowników zatrudnionych na pełen etat przeszło na umowy sezonowe. Liczba tych ostatnich w ubiegłym roku podatkowym wyniosła 72 tys.
Mężczyźni zarabiają więcej
Najwięcej zarabiają pracownicy zatrudnieni w Londynie – średnie tygodniówki wynoszą tam 650,9 funtów (3,4 tys. zł) tygodniowo. Najwyższe zarobki odnotowali pracownicy „zagłębia finansowego”, czyli City of London – 981 funtów (5,1 tys. zł).
Na drugim miejscu uplasował się rejon południowo-wschodni kraju ze średnimi tygodniowymi pensjami w wysokości 528,1 funta (2,7 tys. zł). Najniższe pensje odnotowano w dzielnicy Devon–Torridge. Tam przeciętna pensja tygodniowa wynosi 333 funty (1,7 tys. zł).
Po raz pierwszy różnica między pensjami mężczyzn a kobiet wyniosła poniżej 10 proc. Zdaniem ekspertów, wynika to z tego, że wynagrodzenie pań miało szybsze tempo wzrostu niż w przypadku mężczyzn. Średnia różnica między pensjami obu płci zmniejszyła się o 179 funtów (930 zł) rocznie, osiągając poziom niecałych 5,5 tys. funtów (29 tys. zł).
Średnie godzinowe wynagrodzenie mężczyzn wynosiło 13,11 funta (68 zł), a kobiet – 11,91 (62 zł). Więcej zarabiają pracownicy w sektorze publicznym, ale to w sektorze prywatnym odnotowano większy wzrost w stosunku rocznym.
Średnie tygodniówki osób zatrudnionych w budżetówce w 2011 r. wyniosły 555,9 funta (2,9 tys. zł) i był to wzrost o 0,3 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Natomiast pracowników z sektora prywatnego – 476,2 funtów (2,5 tys. zł), co stanowi wzrost rzędu 0,8 proc.
Pierwsza dziesiątka zawodów, w których pensje są najwyższe, nie budzi zaskoczenia. Najwięcej zarabiają szefowie dużych firm, politycy i wysokiej rangi urzędnicy państwowi. Oraz lekarze i stomatolodzy, a także piloci samolotów i pracownicy w wieżach kontrolnych.
W czołówce uplasowali się również doradcy finansowi zatrudnieni w wielkich międzynarodowych korporacjach, których zadaniem jest przygotowywanie odpowiednich strategii finansowych oraz brokerzy giełdowi. Zdziwienie może budzić natomiast lista zawodów z najniższymi zarobkami. Na pierwszym miejscu znajduje się… kelner, który „wyciąga” ledwie ponad 12 tys. funtów (63 tys. zł) rocznie.
Mowa oczywiście o pensji podstawowej, a nie o napiwkach, nieraz przekraczających wynagrodzenie, których w swoim badaniu nie ujął urząd statystyczny.
Pięć najlepiej opłacanych zawodów
1. Szefowie dużych firm (nazwy stanowisk: chief executives, directors, general managers, managing directors). Ich roczne zarobki wynoszą ok. 114,5 tys. funtów (595 tys. zł), o 15,3 proc. więcej niż w zeszłym roku. Do ich obowiązków należy m.in. planowanie, zarządzanie i koordynacja procesów produkcyjnych, usługowych i organizacyjnych oraz kierowanie zasobami ludzkimi)
2. Lekarze różnych specjalizacji (anaesthetists, hospital service consultants, doctors, general practitioners, physicians, psychiatrists, psychoanalysts, registrars, surgeon) zarabiają rocznie 83 tys. funtów (432 tys. zł), o 1,5 proc. więcej niż w zeszłym roku. Jednak 88 proc przepytanych lekarzy rodzinnych (GP) mówi, że w ciągu ostatnich pięciu lat wysokość ich pensji stała w miejscu.
3. Wysocy urzędnicy państwowi (assistant secretaries, doplomats, MEPs, MPs, permanent secretaries) zarabiają rocznie 78 182 funty (407 tys. zł), o 3,4 proc więcej niż w ubiegłym roku. Do ich zadań należy opracowywanie i zatwierdzanie aktów prawnych, reprezentowanie swoich wyborców w parlamencie, prowadzenie dyplomacji itp.
4. Piloci samolotów (airline captains, commercial pilots, flight engineers, flying instructors) zarobili w roku podatkowym 2010–2011 prawie 75 tys. funtów (390 tys. zł), o 8,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Zajmują się pilotowaniem samolotów, prowadzeniem szkoleń lotniczych itp. Niestety, w tym przypadku wysokie zarobki mają swoją cenę – piloci podróżujący na dużych wysokościach znajdują się wśród 5 proc. pracowników najbardziej narażonych na promieniowanie.
5. Dentyści (dental surgeons; orthodontists; periodontists ) zarabiają średnio 60 098 funtów (312 tys. zł) rocznie.
Zawody z najniższymi zarobkami
1. Kelnerzy – 12 117 funtów (63 tys. zł) rocznie, czyli mniej o 0,7 proc. w porównaniu z 2010 r.
2. Fryzjerzy – 12 219 funtów (63 tys. zł) rocznie, mniej o 4,4 proc.
3. Pracownicy restauracji – 12 399 funtów (65 tys. zł), to o 2 proc. więcej niż w ubiegłym roku
4. Pomocnicy kuchenni – 12 422 funty (65 tys. zł) rocznie, mniej o 2,7 proc.
5. Pracownicy centrum rozrywki – 12 585 funtów (65 tys. zł), spadek o 3,9 proc.
6. Kwiaciarki – 13 227 funtów (69 tys. zł), mniej aż o 7,1 proc. w stosunku do zeszłego roku
7. Sprzedawcy – 13 449 funtów (70 tys. zł) – więcej o 7,7 proc. w porównaniu z 2010 r.
8. Pracownicy pralni – 13 479 funtów (70 tys. zł), wzrost o 1,3 proc.
9. Kasjerzy – 13 542 funty (70 tys. zł), wzrost o 3,1 proc.
10. Sprzątaczki domowe – 14 144 funty (73 tys. zł), więcej o 0,1 proc.
11. Portierzy hotelowi – 14 515 funtów (75 tys. zł), wzrost o 6,5 proc.
12. Pracownicy wykładający towar na półki sklepowe – 14 364 funty (75 tys. zł), więcej o 5 proc.
13. Sprzedawcy w handlu detalicznym – 14 521 funtów (75 tys. zł), wzrost o 2,8 proc.
14. Pielęgniarki w żłobku – 14 554 funty (76 tys. zł), mniej o 1,2 proc.
15. Pomoce domowe – 14 560 funtów (76 tys. zł), więcej o 2,9 proc.
16. Opiekunowie zwierząt – 14 830 funtów (77 tys. zł), aż o 10,6 proc. mniej w stosunku do zeszłego roku
17. Pracownicy biurowi – 14 993 funty (78 tys. zł), więcej o 4,8 proc.
18. Kosmetyczki – 14 984 funty (78 tys. zł), mniej o 1,6 proc.
19. Krawcowe – 15 057 funtów (78 tys. zł), więcej o 5,7 proc.
20. Sprzedawcy ryb – 15 453 funty (80 tys. zł), więcej o 12,1 proc.
Źródło: Katarzyna Kozak, Praca i Życie Za Granicą
4 comments
4 Comments
neonka
23 stycznia 2012, 19:25hahah smiech normaln ie, zwlaszcza pozycje 7,9 i 13 …ja pomimo wysokiej stawki godzinowej nie mam nawet polowy tego rocznie…skad oni biora takie dane? hahhhaha
REPLYtynwald_hill
24 stycznia 2012, 01:22neonka, to wez sie do pracy zamiast siedziec i sie zalic na forum 😉 Wtedy pewnie pod wzgledem zarobkow bedziesz rozpatrywana w grupie najlepiej zarabiajacych 😀
REPLYneonka
24 stycznia 2012, 10:28niestety tutaj nie mam mozliwosci, tzn. w mojej firmie wszyscy pracuja na pol etatu i tylko kierownictwo ma caly etat…no coz bywa i tak….a ty zamiast pisac bezsensownych slow moglbys przynajmniej raz napisac cos konkretnego 😀
REPLYSandgirl
24 stycznia 2012, 19:57Nic tylko zostac sprzedawca ryb 🙁
REPLY