Czy można wyżywić rodzinę za £ 50 tygodniowo? Sainsbury`s mówi, że tak chociaż na osobę wypada wtedy tylko £1.79 dziennie. Mało. Ale czy wystarczająco, by przeżyć? Trzy różne opinie podane przez ekspertów żywienia. Fiona Beckett: Tak, to możliwe. Jeśli dasz radę funkcjonować na 1,200 kaloriach dziennie i będziesz bezwzględnie przestrzegać ustalonych na początku zasad. Nie
Czy można wyżywić rodzinę za £ 50 tygodniowo?
Sainsbury`s mówi, że tak chociaż na osobę wypada wtedy tylko £1.79 dziennie. Mało. Ale czy wystarczająco, by przeżyć? Trzy różne opinie podane przez ekspertów żywienia.
Fiona Beckett: Tak, to możliwe.
Jeśli dasz radę funkcjonować na 1,200 kaloriach dziennie i będziesz bezwzględnie przestrzegać ustalonych na początku zasad. Nie wolno kupować pod wpływem impulsu i jeść tego co się lubi, lecz to, co najtańsze. Każdy wydatek planujemy. Przestajemy podlizywać się gustom dzieci, które odtąd muszą jeść co im się podaje, a nie na co mają ochotę. Zabraniamy im podjadania.
Zakaz samowolnego zbliżania się do lodówki dotyczy także dorosłych. Jedna osoba zarządza produktami i decyduje w jakiej konfiguracji i porze podaje je, by zachować maksymalną efektywność. Wszyscy domownicy jedzą wspólnie, bo łatwiejsza jest wówczas kontrola. Z każdej listy produktów skreślaj te, bez których możecie się obyć. Nie zwracajcie uwagi na reklamy, prośby dzieci, śledźcie na bieżąco wszystkie obniżki w sklepach. Uwaga: nie zawsze najtaniej w supermarketach.
Wybrane potrawy tańsze na stacji benzynowej (niesprzedane mięso i warzywa w niedzielę późnym wieczorem) i w hinduskich sklepach (ryż, przyprawy etc). Korzystaj z mrożonek, bywają tańsze, niż warzywa i owoce sezonowe (np. jagody). Płaty mięsa w promocji są mniej kosztują od zmielonych, zwłaszcza gdy potrafisz rozbić ich cienki kawałek na duży kotlet. Niektóra gotowa żywność jest tańsza od wytwarzanej samodzielnie, np. ciasto i słodycze.
Simon Majumdar: Nie, nie da rady.
W 1994, Sainsbury’s promował hasło: “Wyżywimy twoją rodzinę za mniej, niż £50 tygodniowo”. Już wtedy miałem wątpliwości, czy to możliwe. Jak więc, miałbym uwierzyć w podobny slogan 17 lat później? To mniej, niż dzienna porcja żywności więźnia i tylko trochę więcej, niż pacjenta w szpitalu. Rozumiem, że można zaoszczędzić na rożnorodności menu, bogactwie niezbędnych mikroelementów diety, ale mniej, niż £2 dziennie, to głodówka. Sytuacji nie ratuje spaghetti bolognese dzień po dniu i wielki gar zupy. £50 tygodniowo na rodzinę? Taka dyskusja nie ma nawet sensu.
Eksperymentować przez chwilę pokusi się student, ale dorastające dzieci? Rozumiem, że do takich okoliczności może dojść przez moment, na skutek utraty pracy przez rodziców, ale stała dieta rodziny? Jakość takiego żywienia spędzałaby mi sen z powiek w trosce o zdrowie najbliższych. Żaden supermarket przy najlepszych chęciach nie jest w stanie użyć w 2011 identycznej promocji. Nawet jeśli mówi, że obcięto wszystkie zbędne koszty, producenci zostali wyciśnięci do granic możliwości, a w ślad za nimi ceny na półkach. Gdybym ja znalazł się w takiej sytuacji, szukałbym wyjścia, które mogłoby zaprowadzić mnie za kratki, gdzie dzienna stawka żywieniowa jest nieco wyższa.
Richard Ehrlich: Cóż, może…
Gdyby nawet założyć, że to realne, musimy od razu powiedzieć sobie jedno: takie jedzenie nie będzie dostarczało nie tylko niezbędnych witamin, ale i radości płynącej z zasiadania przy stole. Z eksperymentu musimy wykluczyć rodziny z nastoletnimi chłopcami. Brytyjskie Ministerstwo Zdrowia podaje, że dzienne zapotrzebowanie na kalorie dla kobiety wynosi 1,940 i 2,550 dla mężczyzny.
Dorastający nastolatek musi mieć przynajmniej 5,000. Jak więc to pogodzić? Przy sumie £1,79 nie pijemy soków, tylko jemy owoce w całości. Na śniadanie owsianka zamiast płatków zbożowych z kartonika, warzywa i owoce tylko sezonowe.
Mięso traktujemy jako przyprawę posiłku, a nie podstawę, czy jego część składową tj. kawałeczek bekonu jako ozdobnik góry fasoli lub makaronu. Jeśli kurczak, to jedynie nóżki, bo są tańsze od piersi kurczaka. Należy nastawić się na monotonię w żywieniu, opartej głównie na ziemniakach, ryżu, makaronie i grochu. Nudzie na talerzu zapobiegną przyprawy zakupione w hinduskim sklepie.
Dużo ryżu z małą nóżką kurczaka na obiad można podać już za 30-50p na głowę. Niezbędne jest posiadanie własnego ogrodu lub działki, na której hodujemy warzywa i owoce. Kiedy do sadzenia mamy jedynie doniczki, oszczędności sięgają jedynie £1-2 tygodniowo.
Sylwia Milan, The Guardian
46 comments
46 Comments
kitkat
16 maja 2011, 21:48polaki to za dyche tygodniowo wyżyją – zupki chińskie + bettabuy
REPLYBeti
16 maja 2011, 22:40nie podoba mi się nowobogacko-sarkastyczna nuta, przemawiająca przez autora tego tekstu.
REPLYMoim zdaniem przy odrobinie wyobraźni dałoby radę zaspokoić rodzinę 50-cioma funtami tyg. w kwestii wyżywienia. Może po prostu z lenistwa zapominamy o pewnych kombinacjach, którymi żywiły się i dożyły późnej starości nasze babki itd.
Dla mnie nie ma problemu, po prostu czasem wszyscy idziemy na łatwiznę, ale da się zrobić, i to bez przecen w ciapackich marketach, jak sugeruje autor tego śmiesznego tekstu.
Pozdro i smacznego
Mike
22 maja 2011, 22:45Nie widze najmniejszych problemow wyzywic sie za 200 funtow miesiecznie bez wyrzeczen, oczywiscie zadnych fajek i alkoholu ;P
REPLYtygrysnie
22 maja 2011, 23:17nie wyobrazam sobie przezycia za 70 funtow tygodniowa dla dwoch osob, a 50 to az strach pomyslec o jakosci i atrakcyjnosci. i fakt, tez znam polakow, ktorzty za 40 sobie swietnie radzili…
REPLYagma32
23 maja 2011, 01:19U nas przy trojgu dzieci , w tym dwoje nastolatków to po prostu niemożliwe. Teraz wydajemy tygodniowo około 150 na jedzenie na pięć osób. Tylko jemy to na co mamy ochotę. Wszystko jednak przygotowywane w domu, prawie żadnych fastfoodów (czasami pizza)
REPLY