Zostań rekinem biznesu na Wyspach

Kryzys to nie tylko okres, kiedy trzeba zacisnąć pasa i namyślać się przed wydaniem każdego pensa. To również dobry czas na inwestycje. To właśnie na wahaniach koniunktury i zmiennych cyklach gospodarczych swój majątek zbił George Soros. Jak to zrobił? Najwięcej inwestował w czasach kryzysu, kiedy akcje wielu przedsiębiorstw miały niską wartość. Jeśli więc masz trochę

Kryzys to nie tylko okres, kiedy trzeba zacisnąć pasa i namyślać się przed wydaniem każdego pensa.

To również dobry czas na inwestycje.

To właśnie na wahaniach koniunktury i zmiennych cyklach gospodarczych swój majątek zbił George Soros. Jak to zrobił? Najwięcej inwestował w czasach kryzysu, kiedy akcje wielu przedsiębiorstw miały niską wartość. Jeśli więc masz trochę gotówki, zamiast chować ją do skarpety, zainwestuj. W dłuższej perspektywie możesz sporo zarobić. Niestety, nie obędzie się bez odrobiny ryzyka.

Dla orłów

Giełda to dobre miejsce dla osób lubiących adrenalinę. W krótkim okresie można sporo wygrać, ale niestety także dużo stracić. To również zabawa dla tych, którzy potrafią zbierać i analizować informacje. Trzeba bowiem nie tylko sprawdzać kursy akcji, ale także śledzić bieżące informacje, sprawozdania finansowe, plany rozwoje dotyczące firm, w których akcje chcemy zainwestować.

Jeśli nie boisz się ryzyka i chcesz zarobić szybko, inwestuj w firmy, które mają nie najlepszą sytuację finansową. O ile nie upadną i odbiją się od dna, ich akcje szybko pójdą w górę. Możesz także inwestować asekuracyjnie. Wybieraj wówczas akcje dużych, stabilnych firm z rozpoznawalną światową marką, dominujących w swoim sektorze.

Niemal pewnych zysków można się spodziewać w sektorze naftowym czy telekomunikacyjnym. Nie stracisz, jeśli będziesz kupował akcję gigantów, np. BP, Royal Dutch Shell, Vodafone czy Tesco. Zdarzają się też duże niespodzianki. W ostatnim dziesięcioleciu na brytyjskiej giełdzie (FTSE 100) mimo wzrostu akcyzy oraz problemów z marketingiem najlepiej radziły sobie firmy tytoniowe. Wartość akcji British American Tobacco od 2000 r. wzrosła aż o 454 proc., a Imperial Tobacco – o 400 proc. Sporo zarobili także właściciele akcji BHP Billiton (447 proc.)  Reckitt Benckiser (435 proc.) BG Group (326 proc.) i Rolls-Royce (173 proc.). Największe straty ponieśli zaś niemal pewni sukcesu akcjonariusze banku HBOS (–89 proc.).

Dla żółwi

Jeśli nie zależy ci na szybkich pieniądzach i planujesz inwestycje długofalowe, wystarczy ci „jako takie” rozeznanie na rynku, w który masz zamiar inwestować. Obecnie eksperci przekonują o złotych inwestycjach w złoto. Cena tego drogocennego kruszcu pnie się cały czas w górę. Przewiduje się, że złoto do końca 2010 r. podrożeje o kolejne 20 proc. Dziesięć lat temu mało kto się tego spodziewał. W ciągu dekady sztabka złota podrożała o 292 proc., ale jeszcze lepiej wypadł fundusz inwestycyjny Blackrock Gold & General (684 proc.)

Na dłuższą metę warto inwestować także w inne drogocenne „pierwiastki”, bowiem wraz z rozwojem Chin, Indii czy Brazylii zwiększał się będzie światowy popyt na miedź (spodziewany wzrost cen o 45 proc.), uran i platynę. Obecnie jednak najlepszą inwestycją jest zakup srebra, które nie tylko jest zabezpieczeniem przed inflacją, ale również wykorzystywane jest w przemyśle. Bezpieczną, długoterminową inwestycją jest również kupno wina. Wzrost cen czerwonego bordeaux w ciągu dziesięciu ostatnich lat wyniósł 138 proc., a najbardziej podrożało Chateau Lafite Rothschild rocznik 1982–876 proc. Na zarobek można także liczyć z inwestycji w klasyczne samochody (od 10 do 50 proc., a nawet, jak w przypadku Mercedesa Benz z 1957 – 200 proc.), sztukę (80–100 proc.) jak i mieszkania czy domy (zysk wartości średnio 111 proc. na przestrzeni ostatnich 10 lat).

Dla zajęcy

Rynek nieruchomości to dobra opcja dla tych, którzy nie lubią ryzyka. Zakup domu czy mieszkania, nawet za kredyt, to pewna inwestycja – mimo ostatnich zawirowań. Wraz z końcem recesji ceny nieruchomości poszybują w górę. W czasach prosperity kapitał zainwestowany w nieruchomości rośnie w tempie 7–15 proc. rocznie, wliczając zyski z wynajmu. W UK, gdzie domy traktuje się często jako inwestycję na starość, rynek szybko wróci do równowagi. W ostatnich dziesięciu latach mimo kryzysu w 2008 r. wartość domów wzrosła średnio o 111 proc. Najwięcej zyskali mieszkańcy Sheffield (158 proc.) Plymouth (153 proc.) oraz Yorku (142 proc.) Gorzej wypadł Londyn, gdzie ceny nieruchomości średnio wzrosły o 65 proc.

Nielubiący ryzyka mogą także swoje oszczędności powierzyć firmie zarządzającej funduszami. Dziś są one równie dobrą metodą inwestowania jak bezpośrednie kupno akcji. Jeszcze zanim kryzys się skończy, akcje i fundusze zaczną szybko zyskiwać na wartości. Dobrze wówczas być na rynku. To bezpieczna inwestycja, gdyż w UK dostaniemy rekompensatę do 35 tys. funtów od państwa, w razie upadku firmy lub oszustwa. Pewne, aczkolwiek niewysokie są także zyski z kont oszczędnościowych – 6 proc. zwrotu rocznie, oraz obligacji skarbu państwa (bonds) – 3–4 proc.

Podobne artykuły

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked with *