Emigrować i wrócić

Ostatnio prasa poświęca wiele miejsca możliwościom znalezienia pracy za granicą, jakie stoją przed młodymi Polakami. Również politycy dostrzegli, że wyjeżdżają oni masowo i zaczęli nad tym ubolewać. I tak będą ubolewać przez kilka lat, nie podejmując żadnych decyzji i działań, aby złagodzić skutki tego exodusu. A przecież już teraz trzeba podjąć różne kroki, aby utrzymać

Ostatnio prasa poświęca wiele miejsca możliwościom znalezienia pracy za granicą, jakie stoją przed młodymi Polakami. Również politycy dostrzegli, że wyjeżdżają oni masowo i zaczęli nad tym ubolewać. I tak będą ubolewać przez kilka lat, nie podejmując żadnych decyzji i działań, aby złagodzić skutki tego exodusu. A przecież już teraz trzeba podjąć różne kroki, aby utrzymać więź tych ludzi z krajem. I nie chodzi tylko o zachowanie tożsamości narodowej młodzieży, ale o różnego typu więzy łączące ją z miejscem zamieszkania w Polsce lub społecznością polską w Irlandii, Anglii czy Hiszpanii.

Dużo osób wyjeżdżając czuje rozgoryczenie i chce zerwać kontakty z krajem. Jednak po jakimś czasie odzywa się tęsknota za rodziną, potrzeba rozmawiania w języku polskim, ciekawość dotycząca różnych tutejszych wydarzeń. Cześć osób zresztą nie chce zrywać więzów i planuje wcześniej czy później wrócić do Polski. Trzeba więc już dziś zrobić wszystko, aby z obydwiema tymi grupami nie tracić kontaktu i wzmocnić ich relacje z Polską.

Pierwszą rzeczą wymagającą przygotowania są rozwiązania ekonomiczne, polityczne i społeczne, skłaniające ich do powrotu. Chodzi o to – jak napisał jeden z internautów mieszkający w Londynie – aby młodzi „przywieźli kapitał i doświadczenia, inwestowali w PL”, zamiast w dobrobyt innych krajów. Koniecznie trzeba więc uregulować kwestie podatkowe. Ale można też puścić wodze fantazji i zastanowić się, jakie zachęty zastosować, aby opłacało się przysyłać pieniądze do Polski z zagranicy, inwestować je, przekazywać w formie darowizny itp.

Młodzi Polacy mieszkając i pracując za granicą nie przestają też być obywatelami polskimi. Państwo i jego instytucje powinny umożliwić im realizację ich praw. Część z nich gwarantuje prawodawstwo kraju zamieszkania, ale są też specyficzne prawa wynikające z posiadania obywatelstwa polskiego.

Na przykład za granicą faktycznie bardzo trudno jest głosować w wyborach, bo z daleka trudno dojechać do polskiej ambasady czy konsulatu. Głosownie listownie, za pomocą poczty, mogłoby rozwiązać ten problem. W ten sposób kilka milionów ludzi rozsianych za granicą wywierałoby wpływ na to, co dzieje się w Polsce. Nową rolę i funkcję mogłyby spełniać, wykorzystując do tego celu Internet, polskie konsulaty.

Pomysłów na utrzymanie kontaktów z Polakami mieszkającymi za granicą jest wiele i mam nadzieję, że niektóre z nich zostaną przedyskutowane i zapisane na tutejszym forum. Propozycje te zbierzemy i przekażemy dalej. Kwestią tą zainteresowali się już niektórzy senatorowie oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Warto zabrać głos i zabiegać o swoje prawa.

Prof. Lena Kolarska-Bobińska, Instytut Spraw Publicznych

Podobne artykuły

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked with *