Umieją tylko brać, ale nie dają nic w zamian. Całe swoje życie płacę podatki, a kiedy idę do lekarza, przede mną w kolejce stoją imigranci – tak podczas publicznej debaty mówił zdenerwowany Brytyjczyk. Ale nie wszyscy nas nie lubią. W ratuszu miasta Evesham w hrabstwie Worcestershire odbyła się ciekawa debata publiczna na temat imigrantów. Lokalne
Umieją tylko brać, ale nie dają nic w zamian.
Całe swoje życie płacę podatki, a kiedy idę do lekarza, przede mną w kolejce stoją imigranci – tak podczas publicznej debaty mówił zdenerwowany Brytyjczyk. Ale nie wszyscy nas nie lubią.
W ratuszu miasta Evesham w hrabstwie Worcestershire odbyła się ciekawa debata publiczna na temat imigrantów. Lokalne odczucia i obawy są z pewnością reprezentatywne dla całej Wielkiej Brytanii.
W spotkaniu zorganizowanym przez Institute for Public Policy Research wzięło udział około 40 osób. Celem debaty było zebranie opinii miejscowej społeczności na temat imigrantów. Poszczególne głosy reprezentowały wiele stanowisk – od sympatii dla imigrantów, po niechęć i obojętność.
– Jeśli nadal będziemy traktować imigrantów tak jak teraz, to wkrótce naszego społeczeństwa nie będzie można nazwać cywilizowanym – powiedziała pewna kobieta mieszkająca w Evesham. To sprowokowało innego lokalnego mieszkańca: – Mieszkam w okolicy, gdzie żyje bardzo dużo różnych imigrantów. Zachowują się bardzo głośno i są nieuprzejmi. Czasem nie mogę nawet przez nich spać – dodał mężczyzna.
Kolejny uczestnik spotkania stwierdził: – Okoliczne farmy są praktycznie zależne od imigrantów. Tylko oni chodzą tam pracować. Ale to nie tak, że oni zabierają nam pracę, bo nasza młodzież do pracy na farmach się nie garnie – podaje serwis eveshamjournal.co.uk.
Inny uczestnik spotkania zaatakował imigrantów. – Umieją tylko brać, ale nie dają nic w zamian. Całe swoje życie płacę podatki, a kiedy idę do lekarza, przede mną w kolejce stoją imigranci – mówił zdenerwowany Brytyjczyk.
W końcu głos zabrał Polak: – Nie możecie wrzucać wszystkich imigrantów do tego samego worka. Mieszkam w Evesham od trzech lat. Pracuję i zarabiam na siebie, nie korzystam z benefitów. Staram się polepszyć swój poziom angielskiego. Zgadzam się, że niektórzy Polacy integrują się lepiej, niektórzy mają z tym problemy – dodał Polak.
Podobne debaty wkrótce odbędą się w Wolverhampton i Birmingham. Wnioski z tych spotkań zostaną opublikowane w październiku, a następnie dostarczone do lokalnych władz, polityków i biznesmenów.
1 Comment
mala1234
27 września 2009, 19:18po 1 sami polacy 🙁
REPLYpo 2 mlodociani anglicy bez wyksztalcenia i perspektyw
napewno kochaja nas farmerzy i wlasciciele fabryk i magazynow