Awantura o stopy

Od października 2008 stopy procentowe zmieniano na Wyspach pięć razy. I kiedy wydawało się, że niższe nie mogą już być, bank centralny przeprowadził kolejne, szóste cięcie – tym razem o 0,5 punktu procentowego. Choć decyzja była spodziewana, wywołała burzę. Obecnie stopy procentowe są najniższe od momentu powstania Bank of England, czyli od 1694 roku. Decyzja

Od października 2008 stopy procentowe zmieniano na Wyspach pięć razy.

I kiedy wydawało się, że niższe nie mogą już być, bank centralny przeprowadził kolejne, szóste cięcie – tym razem o 0,5 punktu procentowego. Choć decyzja była spodziewana, wywołała burzę.

Obecnie stopy procentowe są najniższe od momentu powstania Bank of England, czyli od 1694 roku. Decyzja Banku Anglii to próba wyprowadzenia kraju z recesji oraz odpowiedź na kulejącą sytuację brytyjskiej gospodarki, zwłaszcza sektora pożyczkowego. Działanie to nie jest posunięciem odosobnionym – podobne kroki podjął na przykład Europejski Bank Centralny, a także rząd amerykański, który jeszcze w 2008 ustalił stopy procentowe mieszczące się w przedziale 0 – 0,25%.
Szczęściarzami są dziś ci, którzy kupując nieruchomość zdecydowali się na tzw. pożyczkę  tracker. Oprocentowanie tego typu kredytów spadło bowiem proporcjonalnie do stop procentowych, a to z kolei odbiło się na znacznej redukcji spłacanych rat.  Niskie oprocentowanie kredytów ma także wpłynąć na zwiększenie się atrakcyjności ofert bankowych dla tych, którzy dopiero myślą o zaciągnięciu kredytu. Alistar Darling podkreślił fakt, iż ruch banku centralnego obliczony jest na ożywienie gospodarki, a co za tym idzie – pomoc obywatelom i biznesom.
Obniżenie stop procentowych nie jest jednak zabiegiem jednoznacznie pozytywnym i budzi obawy wśród samych ekonomistów. Wiadomo bowiem, iż udzielające kredytów banki polegają właśnie na depozytach zgromadzonych na kontach oszczędnościowych. Ekonomia to bowiem naczynia połączone – im mniej pieniędzy zgromadzonych w bankach, tym gorsza cyrkulacja funduszy przeznaczonych na kredyty. Analitycy podpowiadają, iż zniechęceni obniżeniem oprocentowania posiadacze kont oszczędnościowych nie tylko nie zechcą lokować w bankach większych pieniędzy, lecz wręcz niejednokrotnie wypłacą z nich całkowicie swoje fundusze. Rząd zamierza jednak wesprzeć system bankowy wprowadzając do obiegu dodatkowe 75 bilionów funtów.
Zmiana interest rate to przede wszystkim kłoda pod nogi tych, którzy oszczędzają i żyją z inwestycji. W tempie błyskawicy procent, jaki można zarobić na opcjach oszczędnościowych w wielu bankach, zjechał do poziomu najniższego w historii i niejednokrotnie bliskiego zeru. Pracownicy Bank of England mogli na własne oczy zobaczyć niezadowolenie Brytyjczyków, kiedy już kilka dni po ogłoszeniu decyzji przed siedzibą banku odbył się protest przeciwko obniżeniu stop procentowych. Swoje niezadowolenie manifestowali przede wszystkim renciści, którzy dochód z oprocentowania oszczędności swojego życia traktują wielkokrotnie jako dodatek do skromnej emerytury. Mówi się, iż to właśnie oni „zostali ukarani za błędy innych”.
Analitycy podkreślają, iż osoby szukające zysku w lokowaniu swoich oszczędności mogą zwrócić się w stronę alternatywnych metod, jak na przykład długoterminowe inwestycje. Te jednak, z uwagi na niestabilną sytuację ekonomiczną światowej gospodarki, mogą okazać się strzałami w dziesiątkę, albo wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Spotyka się komentarze, iż podobnie może być z obniżeniem stóp procentowych. Wydaje się jednak, iż decyzja Banku Anglii, która teraz budzi sprzeciwy i krytykę, w kontekście długoterminowym okaże się jednym z najlepszych kroków ratujących w brytyjskiej ekonomii to, co jeszcze da się uratować.

Podobne artykuły

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked with *