Pracownicy rafinerii ropy naftowej w północno-wschodniej Anglii porzucili spontanicznie swe obowiązki. Deklarują w ten sposób sprzeciw wobec zatrudniania tam cudzoziemców zamiast Brytyjczyków. Akcja protestacyjna w należącej do francuskiego koncernu petrochemicznego Total rafinerii Lindsey w North Killingholme w okręgu administracyjnym North Yorkshire rozpoczęła się jeszcze w środę. Wywołała ją informacja, że kontrakt na budowę instalacji do
Pracownicy rafinerii ropy naftowej w północno-wschodniej Anglii porzucili spontanicznie swe obowiązki.
Deklarują w ten sposób sprzeciw wobec zatrudniania tam cudzoziemców zamiast Brytyjczyków.
Akcja protestacyjna w należącej do francuskiego koncernu petrochemicznego Total rafinerii Lindsey w North Killingholme w okręgu administracyjnym North Yorkshire rozpoczęła się jeszcze w środę. Wywołała ją informacja, że kontrakt na budowę instalacji do odsiarczania oleju napędowego otrzymała włoska spółka IREM.
Według działających w rafinerii związków zawodowych, podwykonawca ten wykluczył z zatrudnienia Brytyjczyków, sprowadzając w zamian pracowników zagranicznych.
Około 1000 osób z plakatami „Dajcie pierwszeństwo robotnikom brytyjskim” zgromadziło się na związkowym zebraniu na parkingu przy należącym do rafinerii morskim terminalu naftowym.
Jak poinformował Total, protest nie spowodował zakłóceń w produkcji. Koncern zadeklarował również, że kontrakt z podwykonawcą nie doprowadzi do zwolnień wśród dotychczasowych pracowników. Rafineria Lindsey może przerabiać do 200 tys. baryłek ropy dziennie. (ula, pmm)
1 comment
1 Comment
twojetaxileeds
3 lutego 2009, 21:26Strajk im nie pomoże jeśli nie zaczna ciężko pracować
REPLY