Na abolicji możesz stracić!

Uczciwie rozliczyłeś się z polskim fiskusem? Skorzystałeś z abolicji? Zostaniesz ukarany. Jeśli otrzymałeś właśnie zwrot brytyjskiego podatku za lata 2005 i 2006, musisz pokornie zanieść zwrócone funty do polskiego urzędu skarbowego i… stracić – ostrzega serwis goniec.com, powołując się na publikację w „Dzienniku Polskim”. Według polskich przepisów, pieniądze ze zwrotu nadpłaconego podatku w Wielkiej Brytanii

Uczciwie rozliczyłeś się z polskim fiskusem? Skorzystałeś z abolicji?

Zostaniesz ukarany. Jeśli otrzymałeś właśnie zwrot brytyjskiego podatku za lata 2005 i 2006, musisz pokornie zanieść zwrócone funty do polskiego urzędu skarbowego i… stracić – ostrzega serwis goniec.com, powołując się na publikację w „Dzienniku Polskim”.

Według polskich przepisów, pieniądze ze zwrotu nadpłaconego podatku w Wielkiej Brytanii za lata 2005 i 2006, uzyskane w roku 2007 i 2008 należy doliczyć do rozliczenia podatkowego za rok, w którym zostały wypłacone. Nie obejmuje ich abolicja! A jak się okazuje, wszyscy uczciwi mogą na tym sporo stracić.

Przykładowy pan Leszek, jeżeli zechce skorzystać z abolicji podatkowej w Polsce, może otrzymać zwrot około 4 tys. zł z tytułu podatków zapłaconych w Polsce za lata 2005 – 2006. W tym okresie pracował w Wielkiej Brytanii. Niedawno brytyjski fiskus zwrócił mu 1,3 tys. funtów, czyli około 5,8 tys. zł. Zgodnie z polskimi przepisami kwotę tę powinien wpłacić w polskim urzędzie skarbowym. Dla niego abolicja podatkowa oznacza więc… stratę 1,8 tys. zł. Nie licząc kosztów poniesionych na odzyskanie podatku w Wielkiej Brytanii – pisze „Dziennik Polski”.

Taki absurd jest możliwy – potwierdzają na łamach gazety pracownicy krakowskiej skarbówki. Okazuje się, że przy tworzeniu ustawy o abolicji nie wzięto pod uwagę faktu, że Polakom przysługuje zwrot części zapłaconego podatku w Wielkiej Brytanii.

Panu Leszkowi wydawało się, że jest człowiekiem zaznajomionym z przepisami. Celowo nie ubiegał się o zwrot podatku za lata 2005 i 2006, bo wiedział, że wtedy musiałby sumę zwrócić w całości do polskiego urzędu. Podanie wysłał dopiero po wejściu w życie abolicji podatkowej, mówiącej o umorzeniu należności podatkowych. Teraz, po tym co go spotkało ma utarte zdanie. Abolicja podatkowa to oszustwo!

– Uczciwie rozliczałem się z podatków, dopłaciłem w Polsce 4 tys. zł, teraz złożyłem wniosek o objęcie mnie abolicją podatkową. Inni pracujący w Wielkiej Brytanii nie rozliczali się z podatków w Polsce, otrzymali zwrot podatku w Wielkiej Brytanii i nie poinformowali o tym polskiego fiskusa. O nich urzędy skarbowe nie mają bladego pojęcia, o mnie wiedzą wszystko i w każdej chwili mogą mnie skontrolować i zażądać zwrotu pieniędzy. Czy to uczciwe wobec mnie? – pisze w liście do „Dziennika Polskiego” pan Leszek.

Podobną korespondencja trafiła już też na biurka m.in. premiera Donalda Tuska, przewodniczącego Sejmowej Komisji Przyjazne Państwo Janusza Palikota i rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego.

Podobne artykuły

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked with *