Strata pracy, brak pieniędzy… czy drogie bilety nie powstrzymają Polaków przed wyjazdem do domu. Prawda jest taka, że Polacy już w wakacje rezerwują loty, bilety na prom, aby tylko na te, szczególne kilka dni w roku pojechać do kraju. Jest kilka powodów, które mogą wspierać decyzję o spędzeniu Świąt Bożego Narodzenia w domu. Powód 1: Wigilia
Strata pracy, brak pieniędzy…
czy drogie bilety nie powstrzymają Polaków przed wyjazdem do domu.
Prawda jest taka, że Polacy już w wakacje rezerwują loty, bilety na prom, aby tylko na te, szczególne kilka dni w roku pojechać do kraju. Jest kilka powodów, które mogą wspierać decyzję o spędzeniu Świąt Bożego Narodzenia w domu.
Powód 1: Wigilia
Powód oczywisty to tradycyjnie spędzane Święta, z polską wigilią, której Anglicy przecież praktycznie nie celebrują wcale. Prezenty otwierane po pierwszej gwiazdce, a nie w pierwszy dzień świąt w piżamie. Rodzinna kolacja, opłatek i powód kolejny…
Powód 2: Jedzenie
Pewnie za każdym razem, gdy jedziemy do domu, mamy szykują coś pysznego… Ale nigdy nie naszykują tyle różnych, pysznych rzeczy w tym samym czasie. Każdy wie jak wyglądają Święta w polskim domu, wigilijny karp, grzybowa albo barszczyk, pierogi czy ciasta, to tylko preludium do całego, świątecznego obżarstwa. Trzeba mieć naprawdę dużo silnej woli, żeby móc się oprzeć tej pokusie.
Powód 3: Rodzina
Święta to wyjątkowy czas, który spędza się przede wszystkim z rodziną. Jest to moment, kiedy mamy szansę zatrzymać się na chwilę, porozmawiać i po prostu pobyć z najbliższymi nam osobami. Przypominamy sobie, że najlepiej jest „u mamy”, że choć już dawno nie mieszkamy w domu, to nic się tak naprawdę nie zmieniło. Atmosfera jest ta sama, jak co roku, taka świąteczna i taka domowa…
Powód 4: „Lans”
To powód dość współczesny, ale jakże prawdziwy. Gdzie i kiedy nie lepiej pokazać się w najlepszych ciuchach, porządnym samochodem (z kierownicą po drugiej stronie!) jak nie w rodzinnym mieście podczas Świąt? Zjeżdżają się wszyscy ci, co ich lubimy i ci, co pozazdroszczą, każdy jednak zobaczy, że w tej Anglii to jednak musi być całkiem dobrze, skoro tak nieźle nam się powodzi… Tak, świąteczny „lans” wielu dodaje odwagi, pewności siebie i sensu tej codziennej, emigracyjnej harówce.
Powód 5: Stare kąty
Żeby się dobrze wylansować, trzeba poodwiedzać stare kąty. Idziemy do ulubionych klubów czy dyskotek, na spacer w dobrze zapamiętane miejsca. Obserwujemy zmiany, co nowego powstało, a co zostało zburzone. Patrzymy na wszystko z sentymentem i rozrzewnieniem i ciągle powtarzamy: Jejku, przecież jeszcze niedawno tu było coś innego!
Powód 6: Przyjaciele
Te stare kąty z kolei, najlepiej odwiedzać ze starymi przyjaciółmi. Znajomi z podstawówki, z liceum, sąsiedzi… Wymieniamy się doświadczeniami, każdy opowiada o swoim życiu, o nowych problemach i zainteresowaniach. Przede wszystkim jednak, wspominamy stare czasy i zawiązujemy współczesną nić porozumienia, na podstawie której, mimo, że nie spotykamy się już tak często jak kiedyś, wciąż kontynuujemy swoją przyjaźń.
Powód 7: Dentysta
Nie można zapomnieć o praktycznej stronie wyjazdu na święta podczas, którego można załatwić dawno odwlekaną wizytę u dentysty czy innego lekarza. Być może uda się to jeszcze pogodzić z załatwieniem czegoś w urzędzie i pobyt w domu można już uznać za całkiem udany.
Powód 8: Dni wolne
Po prostu.
Większość ludzi, którzy nie pracują w gastronomii, hotelarstwie czy innych zawodach typu lekarz, marynarz czy strażak mają w Święta wolne. Pamiętając, że jest to przecież jedyny taki, szczególny czas w roku, czy to nie wystarczający powód, żeby wybrać się do domu?
Leave a Comment
Your email address will not be published. Required fields are marked with *