Podczas rekrutacji niemal połowa kandydatów koloryzuje i naciąga fakty. Nie warto. Kłamstwo podczas interview może później posłużyć pracodawcy jako podstawa do wypowiedzenia umowy o pracę. Według różnych badań, m. in. przeprowadzonych przez portal internetowy CareerBuilder.com, prawie połowa pracodawców przyłapała kandydatów do pracy na kłamstwie w curriculum vitae albo podczas rozmowy kwalifikacyjnej. To nie dziwi, gdyż
Podczas rekrutacji niemal połowa kandydatów koloryzuje i naciąga fakty. Nie warto.
Kłamstwo podczas interview może później posłużyć pracodawcy jako podstawa do wypowiedzenia umowy o pracę.
Według różnych badań, m. in. przeprowadzonych przez portal internetowy CareerBuilder.com, prawie połowa pracodawców przyłapała kandydatów do pracy na kłamstwie w curriculum vitae albo podczas rozmowy kwalifikacyjnej. To nie dziwi, gdyż wiele osób ubiegających się o atrakcyjne stanowisko stara się wypaść jak najlepiej i aby ten cel osiągnąć, naciąga fakty i koloryzuje. Konsekwencje takich praktyk, jeśli dotyczą one na przykład kwalifikacji, mogą jednak wiele kosztować: – od reprymendy szefa, po wyrzucenie z pracy, a nawet grzywnę czy więzienie.
Załóżmy, że menedżer w czasie rozmowy kwalifikacyjnej, pochwali się, iż gra świetnie w tenisa lub golfa, a później okaże się, że nie ma takich umiejętności. Wtedy raczej większych konsekwencji za takie naciągniecie nie poniesie. Grozi mu co najwyżej nieprzychylność szefa czy pracowników firmy. Podanie nieprawdziwej informacji w CV, choć nieetyczne, przestępstwem jednak nie jest.
Gorzej wygląda sytuacja, gdy kłamstwa podczas rozmowy o pracę czy w CV dotyczą na przykład ukończonych szkół. Jeśli na przykład ktoś nie ukończył studiów MBA, ale w życiorysie o tym wspomina i wiąże się to z fałszowaniem dokumentów ukończenia takich studiów, grozi mu odpowiedzialność karna (za podrabianie dokumentów) – w tym nawet kara pozbawienia wolności.
Reasumując, odpowiedzialność jaką może ponieść ostatecznie kandydat za kłamstwa popełnione w trakcie procesu rekrutacyjnego zależy od ich konsekwencji i skutków. Przypadkowo odkryte już po zatrudnieniu kandydata mogą też stać się podstawą do wypowiedzenia umowy o pracę. Podstawą do takiej decyzji będzie wtedy utrata zaufania.
Ale mogą zaistnieć jeszcze inne sytuacje. Na gruncie Kodeksu pracy pracodawca ma prawo zwolnić dyscyplinarnie pracownika (art. 52 KP), w sytuacji zawinionej utraty przez niego uprawnień koniecznych do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku. Tak się stanie, gdy pracownik w czasie rozmowy kwalifikacyjnej nie poinformuje przyszłego pracodawcy o braku odpowiednich uprawnień, a firma dowie się o tym dopiero w trakcie wykonywania przez niego pracy. W przypadku, gdy pracodawca z tego tytułu poniósł szkodę, wówczas taki pracownik może ponieść odpowiedzialność majątkową. Zgodnie z art. 114 KP, pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną. Odszkodowanie ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody. Ale jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości.
Kłamstwo w procesie rekrutacyjnym nie jest dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza, że w grę może wchodzić nie tylko odpowiedzialność karna oraz majątkowa danej osoby, ale także zepsucie renomy na rynku, co w przypadku menedżerów wyższego szczebla ma ogromne znaczenie.
Leave a Comment
Your email address will not be published. Required fields are marked with *