Pasażerowie autobusów i taksówek w środkowej Anglii mają po dziurki w nosie polskich kierowców, dla których angielski to „czarna magia”. Mieszkańców wsparły już lokalne samorządy i zapowiedziały obowiązkowe testy z języka – donosi serwis goniec.com. Firmy przewozowe w Black Country zostały skrytykowane przez pasażerów, że zatrudniają kierowców, którzy nie mówią po angielsku, pozostawiając osoby korzystające
Pasażerowie autobusów i taksówek w środkowej Anglii mają po dziurki w nosie polskich kierowców, dla których angielski to „czarna magia”.
Mieszkańców wsparły już lokalne samorządy i zapowiedziały obowiązkowe testy z języka – donosi serwis goniec.com. Firmy przewozowe w Black Country zostały skrytykowane przez pasażerów, że zatrudniają kierowców, którzy nie mówią po angielsku, pozostawiając osoby korzystające z transportu publicznego na pastwę losu.
Przewoźnicy tłumaczą się, że taki stan rzeczy wynika z faktu, iż o pracę nie ubiega się wystarczająca liczba Anglików, pozostawiając ją głównie dla imigrantów z Polski. Reakcją swoich wyborców przejęła się rada miasta Walsall i zapowiedziała obowiązkowe testy z języka dla wszystkich osób, które zamierzają podjąć pracę w charakterze kierowców publicznych środków transportu.
W następny wtorek odbędzie się specjalne spotkanie użytkowników transportu, firm przewozowych i władz samorządowych. Dyskusja dotyczyć będzie ostatecznego rozwiązanie problemu braku komunikacji na linii pasażer – kierowca.
– Zatrudniamy osoby, dla których angielski jest językiem obcym, ponieważ nie udaje nam się rekrutować wystarczającej liczby osób, dla których angielski jest językiem ojczystym – tłumaczy się na łamach „Express and Star” David Reeves, dyrektor D&G Coach and Bus Ltd.
Menedżer przyznaje, że jego firma zatrudnia około stu kierowców, z czego 20 proc. to Polacy. – Chciałby zatrudniać więcej kierowców ze świetnym angielskim, ale to nie jest idealny świat – kończy.
Reeves jest zadowolony z pomysłu władz samorządowych, aby jego pracownicy uczęszczali na kurs i zdawali egzaminy. Przyznaje, że część z nich zapisała się na szkolenia wcześniej na własną rękę, gdyż zdają sobie sprawę, jak istotna jest komunikacja nie tylko w pracy, ale i w codziennym życiu.
Leave a Comment
Your email address will not be published. Required fields are marked with *