Polskich pracowników z Brytanii i Irlandii czekają zwolnienia

Nawet 360 tys. z 1,2 mln Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii i Irlandii może w ciągu najbliższego roku stracić pracę z powodu światowego kryzysu gospodarczego – pisze dziennik „Polska”. Tak szacują eksperci Centrum Stosunków Międzynarodowych. Nieco ponad połowa z nich może wrócić do kraju.Największe zwolnienia dotkną polskich pracowników z branży budowlanej, transportowej i usługowej. To

Nawet 360 tys. z 1,2 mln Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii i Irlandii może w ciągu najbliższego roku stracić pracę

z powodu światowego kryzysu gospodarczego – pisze dziennik „Polska”. Tak szacują eksperci Centrum Stosunków Międzynarodowych. Nieco ponad połowa z nich może wrócić do kraju.

Największe zwolnienia dotkną polskich pracowników z branży budowlanej, transportowej i usługowej. To one są szczególnie narażone na kryzys, bowiem z miesiąca na miesiąc spadają zamówienia w budownictwie i przemyśle. Polaków jest też łatwiej zwolnić, bo większość z nich pracuje na czas określony i jest zatrudniana przez agencje pracy tymczasowej.W tym roku 20 Polaków zwolniła irlandzka firma Dennison Trailers, produkująca przyczepy do ciężarówek. Zaczęły się też zwolnienia w pubach, sklepach spożywczych i gospodarstwach rolnych. Redukcje nie ominęły też polskich dziennikarzy pracujących w polonijnych gazetach. Brytyjski „Polish Express” zwolnił ostatnio kilku dziennikarzy, bo przedsiębiorcy przestali wykupować reklamy w gazecie.

Być może dopiero światowy kryzys gospodarczy sprawi, że polscy emigranci zaczną masowo wracać z Wysp do kraju. Eksperci z Centrum Stosunków Międzynarodowych szacują, że z powodu spadku zamówień w budownictwie, transporcie i usługach w ciągu najbliższego roku pracę w Wielkiej Brytanii i Irlandii może stracić nawet 360 tys. Polaków. To aż 30 proc. wszystkich polskich imigrantów na Wyspach – pisze „Polska”.

– Polacy na emigracji pracują w zawodach niewymagających wysokich kwalifikacji, np. w budownictwie czy usługach. Takich pracowników najłatwiej jest zwolnić, bo często nie są zatrudniani na stałe, tylko przez agencje pracy tymczasowej – mówi „Polsce” prof. Krystyna Iglicka, socjolog i demograf z Centrum Stosunków Międzynarodowych.

Dane gospodarcze z Wielkiej Brytanii i Irlandii faktycznie mogą przyprawiać o gęsią skórkę. Według Royal Bank of Scotland od dziś do końca roku 2009 pracę w Wielkiej Brytanii straci 700 tys. osób, co zwiększy liczbę bezrobotnych do 2,4 mln.

– Kompletnie załamał się rynek transportowy i budowlany – nikt nie chce kupować u nas przyczep, więc zwolnienia nawet nas nie zaskoczyły – mówi Adam Banaszczyk, który jeszcze pracuje w Dennison Trailers, ale niebawem spodziewa się zwolnienia. Dodaje, że dziesięciu spośród dwudziestu wyrzuconych z firmy Polaków wróciło już do kraju.

– Wracają jednak głównie ci, którzy nie znają angielskiego – twierdzi Banaszczyk. – Bez znajomości języka nie ma co szukać pracy w Irlandii. Ja nie wrócę, bo kupiłem tu dom, mam rodzinę i jak nie w transporcie, to znajdę pracę gdzie indziej.

Ekonomiści i socjologowie przewidują, że kryzys zmusi Polaków do powrotu, choć podkreślają, że na pewno nie wrócą wszyscy, którzy stracili tam pracę. W Polsce bowiem nadal są dużo niższe płace, a polskich fachowców próbują coraz skuteczniej wyławiać firmy ze Skandynawii, gdzie jeszcze kryzys nie dotarł – czytamy w dzienniku „Polska”.

Podobne artykuły

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked with *