Wstydliwe sprawy Polaka

Delikatnie mówiąc, nie prowadzimy się najlepiej Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny przeprowadziła badania dotyczące życia seksualnego Polaków mieszkających na Wyspach. Jeśli wierzyć badaniom, problemy seksualne to dla Polaków niemal codzienność. Choroby weneryczne, niechciane ciąże, aborcje, a do tego zakażenia wirusem HIV i rozpady małżeństw. Tak wygląda życie intymne niektórych polskich emigrantów zarobkowych. Szefowa

Delikatnie mówiąc, nie prowadzimy się najlepiej

Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny przeprowadziła badania dotyczące życia seksualnego Polaków mieszkających na Wyspach.

Jeśli wierzyć badaniom, problemy seksualne to dla Polaków niemal codzienność. Choroby weneryczne, niechciane ciąże, aborcje, a do tego zakażenia wirusem HIV i rozpady małżeństw. Tak wygląda życie intymne niektórych polskich emigrantów zarobkowych.

Szefowa Federacji Wanda Nowicka wręcz alarmuje: – Tak duża ignorancja Polek i Polaków w kwestiach związanych ze zdrowiem seksualnym wystawia jak najgorsze świadectwo polskim władzom. Rząd powinien lepiej przygotowywać młodzież do życia.

To były pierwsze tak poważne badania wśród Polaków mieszkających poza granicami kraju. Ankieterzy wyruszyli na ulice brytyjskich miast, by anonimowo zapytać przybyszów znad Wisły o najbardziej intymne szczegóły z ich życia. Nie ma wątpliwości – Polacy są aktywni seksualnie, ale brak elementarnej wiedzy o pożyciu sprowadza na nich wiele zagrożeń.

Wstyd się przyznać, ale to właśnie Polki przodują teraz, jeśli chodzi o ilość dokonywanych aborcji. Tylko w jednym z londyńskich szpitali ciążę przerwało aż dwa tysiące naszych rodaczek. Nie mniej polskich pacjentek obsługują prywatne kliniki. Niemal każda przyznała, że każdego tygodnia na zabieg przychodzi po kilka młodych dziewczyn znad Wisły. Statystyki te mogą przerażać.

W Wielkiej Brytanii antykoncepcja jest bezpłatna. Usuwanie ciąży świadczy albo o niewiedzy, albo o tym, że młodzi ludzie traktują ją jako metodę antykoncepcyjną – zauważa Wanda Nowicka i dodaje: – Apelujemy do władz polskich, by poważnie potraktowały problem zdrowia Polaków za granicą. Trzeba umożliwić młodym ludziom lepszy start w ich życie, promując bezpieczne zachowania seksualne.

Chwilowe uciechy

Dzięki działaniom przedstawicieli Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny wyszło na światło dzienne to, o czym do tej pory nie wypadało publicznie mówić. Związki na odległość coraz częściej pozostają fikcją, a cielesnych uciech Polacy szukają przy okazji przelotnych znajomości. Według ekspertów, ich przyczyną jest osamotnienie, a do tego specyficzne warunki życia za granicą. Emigranci zarobkowi nie potrafią się wiązać na stałe, bo nie znają języka angielskiego, a do tego w wielokulturowym kraju czują się wyobcowani. Dlatego jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne agencje towarzyskie, gdzie pracują młode dziewczyny z Europy Wschodniej. A mało kto chce pamiętać, że Wielka Brytania to kraj, gdzie wirus HIV rozprzestrzenia się najszybciej w Europie. Niestety, młodzi Polacy z Wysp są zostawieni sami sobie.

Wanda Nowicka: – Nie wyobrażam sobie rozmowy u lekarza o sprawach intymnych za pośrednictwem tłumacza. Nawet jeśli ktoś zna angielski, może czuć opory ze względu na różnice kulturowe.

Sami lekarze dodają, że część Polaków, przebywając dwa tysiące kilometrów od kraju, czuje się dużo swobodniej niż w rodzinnych miastach. Panuje powszechne przekonanie, że rozwiązły tryb życia jest prywatną sprawą, a co najważniejsze, nie dowie się o tym nikt z najbliższego otoczenia w kraju. Dlatego na Wyspach dużo częściej Polacy upijają się na umór, eksperymentują z narkotykami i godzą się na przypadkowy seks.

Zdaniem szefowej Federacji, mogą za tym stać nierozwiązane problemy, które imigranci przywieźli ze sobą jeszcze z kraju. Dla wielu z nich życie na obczyźnie wciąż jest dużym stresem. Do tego dochodzi rozłąka z rodziną, tęsknota, problem ze znalezieniem nowych znajomych i przekonanie, że nigdy w tym kraju nie poczują się jak u siebie. Nie wszyscy wytrzymują presję i uciekają w nałogi lub próbują odreagować problemy chwilowymi uciechami. A to już jest balansowaniem na krawędzi.

Autorzy raportu wskazują, że do interwencji powinien wkroczyć czym prędzej polski rząd i wspomóc organizacje polonijne, które podjęły się misji edukacji zdrowotnej Polaków. Problem może ograniczyć także powstawanie nowych polskojęzycznych poradni, gdzie emigrant znajdzie bezpłatną opiekę.

Ratowanie sytuacji

O tym, że polskie małżeństwa miewają problemy z przetrwaniem emigracji, wiadomo nie od dziś. Ale skala zjawiska może być znacznie większa, niż przypuszczali do tej pory socjologowie z Głównego Urzędu Statystycznego. Pewne jest, że aż jedna trzecia emigracyjnych małżeństw kończy się rozpadem związku. Niestety, to tylko wierzchołek góry lodowej. Według szacunków GUS-u, w najbliższych latach rozwód czeka kolejnych 600 tysięcy par. Urzędnicy mówią już o epidemii, bo takiej lawiny rozwodów nasz kraj jeszcze nie widział.

Ratunkiem dla emigrantów ma być Polskie Centrum Zdrowia Seksualnego w Londynie. Organizacja charytatywna, która powstała, by pomagać Polakom w sprawach intymnych, szczególnie w przypadkach tęsknoty za rodziną. Pracujący tam specjaliści mają za zadanie uchronić zwracającego się o pomoc pacjenta przed pochopnymi i groźnymi dla jego zdrowia zachowaniami.

Jednak szefowa Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny nie ma wątpliwości, że obecne działania to tylko ratowanie trudnej sytuacji. – Najważniejsze, by do polskich szkół jak najszybciej wprowadzono fachowe zajęcia z edukacji seksualnej – podsumowuje.

Podobne artykuły

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked with *