Młodzi Polacy, którzy wyjechali po studiach i pracowali w Wielkiej Brytanii nie mogą pochwalić się w Polsce atrakcyjnym doświadczeniem zawodowym. Po 1 maja 2004 r. na Wyspy wyjeżdżali głównie ludzie młodzi z wyższym wykształceniem, a przynajmniej licencjatem. Mieli nadzieję, że znajdą tam ciekawą, zgodną z ich wykształceniem pracę. Okazało się, że praca faktycznie jest, ale
Młodzi Polacy, którzy wyjechali po studiach i pracowali w Wielkiej Brytanii nie mogą pochwalić się w Polsce atrakcyjnym doświadczeniem zawodowym.
Po 1 maja 2004 r. na Wyspy wyjeżdżali głównie ludzie młodzi z wyższym wykształceniem, a przynajmniej licencjatem. Mieli nadzieję, że znajdą tam ciekawą, zgodną z ich wykształceniem pracę. Okazało się, że praca faktycznie jest, ale wyłącznie fizyczna – w pubach, restauracjach, hotelach. Młodzi ludzie podjęli się tego typu zajęć, mając nadzieję, że coś się później zmieni. Niestety, wciąż są barmanami, sprzątaczami lub pakowaczami – czytamy w dzienniku „Metro”.
Zdaniem prof. Krystyny Iglickiej z Centrum Stosunków Międzynarodowych, wciąż wielką trudność sprawia młodym ludziom dobre zaprezentowanie się brytyjskiemu pracodawcy.
– Brakuje im przebojowości, gdy trzeba powalczyć o lepszą pozycję, a na rynku brytyjskim jest silna konkurencja. Tylko wyjątkowo zdeterminowani potrafią dać z siebie wszystko i znaleźć lepszą pracę – twierdzi Iglicka.
Przez to że zdecydowana większość polskich emigrantów nie wykorzystuje w Wielkiej Brytanii wiedzy zdobytej w Polsce, mają oni później trudności z odnalezieniem się na polskim rynku pracy. Tu atrakcyjne stanowiska są już zajęte przez ich rówieśników lub równie dobrze wykształcone młode osoby.
– Ktoś, kto wyjechał tuż po licencjacie lub studiach i pracował wyłącznie jako barman lub na budowie, nie może pochwalić się atrakcyjnym doświadczeniem zawodowym – tłumaczy Iglicka. – To jest zjawisko podwójnej marginalizacji. Tam są gorsi, bo mówią niewystarczająco dobrze po angielsku i harują fizycznie, a po przyjeździe okazuje się, że jedynym wyjściem jest zarejestrowanie się jako bezrobotny, bo lepsze posady są już zajęte – dodaje.
Leave a Comment
Your email address will not be published. Required fields are marked with *