Angielska tolerancja

Kiedy kończy się angielska uprzejmość? Wielka Brytania, a szczególnie Anglia, jest krajem wielokulturowym. Rodowici mieszkańcy musieli po prostu nauczyć się z tym żyć. Przybrali więc poprawną politycznie, antyrasistowską postawę uprzejmych i otwartych obywateli. Czasem tracą jednak cierpliwość do obcokrajowców i wtedy ujawniają swoje prawdziwe poglądy.   Tolerancja czy rasizm Anglicy uważają się za tolerancyjny naród.

Kiedy kończy się angielska uprzejmość?

Wielka Brytania, a szczególnie Anglia, jest krajem wielokulturowym. Rodowici mieszkańcy musieli po prostu nauczyć się z tym żyć. Przybrali więc poprawną politycznie, antyrasistowską postawę uprzejmych i otwartych obywateli. Czasem tracą jednak cierpliwość do obcokrajowców i wtedy ujawniają swoje prawdziwe poglądy.

 

Tolerancja czy rasizm

Anglicy uważają się za tolerancyjny naród. Czy tak jest jednak naprawdę? Gdzie przebiega granica między niewinną antypatią, do której przecież każdy ma prawo, a świadomym rasizmem i nietolerancją? Od czasu do czasu spotykamy się z na siłę ukrywaną niechęcią Anglików do nas samych, albo do obywateli innych narodowości, szczególnie o innym kolorze skóry. Dopóki na co dzień jest to starannie ukrywane, w sytuacjach kryzysowych przeciętny Anglik nie potrafi sobie poradzić. Przykładem mogą być ataki często niewykształconych Anglików, którym Polacy rzekomo zabierają pracę, czy poszczególne przypadki, kiedy rodowity mieszkaniec Wysp nie mógł pogodzić się z awansem polskiego kolegi z pracy. Czy to już jednak można nazwać dyskryminacją, czy to po prostu ludzka zawiść?

 

Britain’s got talent

Brytyjskie nastroje ostatnio bardzo obrazowo przedstawiało telewizyjne show Britain’s got talent. Publiczność w studio była tak samo zdolna do aplauzu jak i do jawnego okazywania niechęci w stosunku do występujących. W pierwszym, poniedziałkowym półfinale najwięcej głosów zdobył hinduski duet- Signature, który ostatecznie  w finale uplasował się na drugim miejscu. Na ile jednak był to przejaw szczerej akceptacji i sprawiedliwej oceny, a na ile publiczny popis tolerancji i antyrasistowski manifest Brytyjczyków, trudno ocenić. Podobnie jak wszechobecne angielskie uśmiechy i wyćwiczona uprzejmość zabarwiona jest często nieszczerą nutą, tak samo wybór hinduskich tancerzy na potencjalnych reprezentantów narodu brytyjskiego przed Księciem Karolem wydaje się być podejrzany. Zwłaszcza, że ta sama publiczność wydała z siebie tylko dźwięk dezaprobaty dla podstarzałego „muzyka”, próbującego zagrać motyw przewodni z Gwiezdnych Wojen. W jego występie faktycznie ciężko było się dopatrzyć talentu, jednak wydawałoby się, że publiczność lubi wspierać scenicznych dziwolągów, którzy zawsze wprowadzają swoiste urozmaicenie dla tego typu programów. Jednak nie w Wielkiej Brytanii.  

 

Akceptacja, czyli polityczna poprawność

Ostatnie, zatrważające wydarzenia w Manchesterze ukazują, że mimo angielskich deklaracji tolerancji, nienawiść na tle rasistowskim jest w tym kraju obecna. Nie można też usprawiedliwiać takich czynów brakiem edukacji i zaściankowością prześladujących. To prawda, że o wiele bardziej przerażają świadome działania wykształconych obywateli na szkodę obcokrajowców, niż wybuchy prostych, zamkniętych w swojej ubogiej lokalności ludzi. Oba jednak mogą być tak samo groźne, w konsekwencji przecież wszelkie przejawy dyskryminacji na tle rasowym są tragedią każdego cywilizowanego społeczeństwa. W Wielkiej Brytanii problem wydaje się być bardziej złożony, zwłaszcza biorąc pod uwagę polityczną poprawność, która odgrywa tutaj ogromną rolę. Podobnie jak z prawie wyuczoną tolerancją rzecz się ma z podziałem klasowym, który podobno nie istnieje. Kiedy jednak odezwiemy się z niepoprawnym akcentem, możemy liczyć zarówno na pomoc jak i na pobłażliwe politowanie, jakim obdarzyć nas może rozmówca.

 

Tak naprawdę, nigdy nie możemy być do końca pewni angielskich poglądów i szczerości czynów ich właścicieli. Mistrzowie stwarzania pozorów jednocześnie mogą nas wspierać, ale i traktować niepoważnie. Te małe codzienne akty czasem bywają uciążliwe, dopóki jednak nie wyrządzają nikomu krzywdy, można je tolerować, walcząc o swoje miejsce i udowadniając swoje racje. To, czego nie można tolerować, to akty przemocy i nienawiści, z którą prawdopodobnie nigdy nie spotkalibyśmy się, decydując się na życie w kraju. Skoro już jednak tu jesteśmy, być może warto znaleźć sposób, żeby temu przeciwdziałać…

Podobne artykuły

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked with *