Jak wyjechać, zarobić i na tym skorzystać!

O najskuteczniejsze sposoby znalezienia pracy za granicą zapytaliśmy 1000 młodych Polaków w wieku 19-26 lat. Dziś mówią nam o swoich strategiach. Zdaniem jednych – za granicą można łatwo znaleźć pracę i szybko się dorobić. Inni mówią, że pracę znaleźć ciężko tak samo jak w Polsce a zagraniczni pracodawcy traktują niemal nas jak niewolników. Jak jest

O najskuteczniejsze sposoby znalezienia pracy za granicą zapytaliśmy 1000 młodych Polaków w wieku 19-26 lat. Dziś mówią nam o swoich strategiach.

Zdaniem jednych – za granicą można łatwo znaleźć pracę i szybko się dorobić. Inni mówią, że pracę znaleźć ciężko tak samo jak w Polsce a zagraniczni pracodawcy traktują niemal nas jak niewolników. Jak jest naprawdę? Wszyscy słyszeliśmy opowieści znajomych o tym, że ktoś wyjechał za granicę i szybko się dorobił. Zwykle są to jednak historie sprzed wielu lat, bo dziś szybkie kariery to dla większości niestety już przeszłość.

Bez względu na to, gdzie szukamy zajęcia liczy się wiedza, kwalifikacje i to jak potrafimy się odnaleźć w nowej rzeczywistości. W Warszawie, Berlinie czy Londynie – wszędzie musimy sami o siebie zadbać i ciężko pracować by zapełniać konto w banku. Wyjazd za pracą to ryzyko i szansa jednocześnie. To, czy zdobędziemy pracę i jak wykorzystamy zdobyte doświadczenie zależy jedynie do nas.

Ilu młodych Polaków jest gotowych podjąć takie wyzwanie? W najbliższym roku do pracy za granicę wyjedzie 11 proc. w młodych ludzi, a kolejne 16 proc. poważnie się nad tym zastanawia. Zazwyczaj zamierzają popracować dwa, trzy miesiące i wrócić do Polski. Blisko połowa chce pracować legalnie.

Przygotowując informacje do dzisiejszej „Gazety” rozmawialiśmy z kilkudziesięcioma osobami, które pracowały za granicą – zebraliśmy ich rady i napisaliśmy poradnik jak szukać pracy poza Polską oraz jak wykorzystać.

Jak pracy za granicą szukają młodzi Polacy? I w jaki sposób ją znajdują? Zebraliśmy doświadczenia tych, którym udało się znaleźć pracę na obczyźnie. Oni też radzą, gdzie jej szukać.

Najskuteczniejsze metody:

  • uczelnie. Do pracy (na praktyki, staż) za granicę możesz wyjechać z własnej uczelni. Czy to z największego europejskiego programu wymiany studentów Sokrates, czy dzięki indywidualnym kontaktom szkoły. Zapytaj się w dziekanacie, w jakich programach bierze udział twoja uczelnia. Przeważnie do wyjazdu wystarcza znajomość języka obcego i ewentualnie wysoka średnia ocen. Taki wyjazd to idealny sposób na rozpoczęcie międzynarodowej kariery. O nic nie musisz się martwić, uczelnia załatwia wszystko za ciebie – pozwolenie na pracę, ubezpieczenie, często też zakwaterowanie. Z reguły dostajesz też stypendium, pracujesz w swoim zawodzie. Joanna tak wyjechała do Włoch po trzecim roku studiów pedagogicznych. Ogłoszenie o letnich praktykach w przedszkolu wisiało w dziekanacie, wymagana była podstawowa znajomość włoskiego. Z kolei Magdalena, studentka V roku biologii, wyjechała w ramach Sokratesa na pięć miesięcy do Osnabruck nauczyć się języka, zobaczyć, jak pracuje się za granicą i poznać ludzi. Nawet nie pomyślała, by tam zostać i pracować na stałe.

    W podobny sposób pracy za granicą szukałoby 9 proc. z tysiąca młodych ludzi, których przepytała firma badawcza SMG/KRC na potrzeby raportu „Gazety Wyborczej” i AIG „Młodzi w Unii”.

  • praktyki zagraniczne. Tak doświadczenia za granicą szukałoby 13 proc. osób biorących udział w naszym badaniu. 6 proc. z tych, którzy wyjechali, tak właśnie pracę znalazło. Te zaś najlepiej szukać w organizacjach studenckich. Zalety korzystania z pośredników w tym wypadku są oczywiste – nie musisz starać się i sam szukać pracodawcy, martwić się o zakwaterowanie czy pozwolenie o pracę. Wymagania wobec studentów są zwykle podobne we wszystkich organizacjach – bardzo dobra znajomość przynajmniej jednego języka obcego (najlepiej angielskiego), doskonała średnia ocen na studiach i skończony pierwszy, a niezaczęty ostatni rok studiów. Praktyki zawodowe dla studentów i absolwentów organizuje większość organizacji studenckich m.in. IAESTE (www.iaeste.pl czy BEST (www.best.eu.org) dla studentów uczelni technicznych, AIESEC dla ekonomicznych (www.aiesec.pl) czy IFMSA dla studentów studiów medycznych (www.ifmsa.globalink.org). Jest też cała rzesza organizacji ponaduczelnianych, m.in. AEGEE (www.aegee.waw.pl) czy Concordia (www.columbusclub.pl) lub Leonardo da Vinci (www.bkkk-cofund.org.pl). Praktyki organizują także firmy komercyjne. Koncentrują się one głównie na programach Work and Travel, Au Pair, Camp America, Resort America czy Intership. Więcej o tych programach czytaj na naszej stronie internetowej www.gazeta/praca.
  • internet. Logując się na stronach WWW, możesz przeglądać zasoby biblioteki Kongresu amerykańskiego, poznawać plotki z życia francuskich gwiazd, a także szukać pracy na całym świecie. I to skutecznie. W cyberprzestrzeni działa nieograniczona ilość agencji personalnych, które zbierają oferty przez internet. Coraz więcej osób dostaje też w ten sposób pracę. Tomasz, 30-letni informatyk, po studiach zaczął pracę w dużym polskim banku. Chciał zaoszczędzić pieniądze i wyjechać na dłużej zagranicę. Swoje CV zamieścił na kilkudziesięciu anglojęzycznych portalach. Po krótkim czasie dostał pierwszą propozycję pracy z Irlandii, potem kolejne spływały z całego świata: Australii, Anglii, Argentyny, Japonii. Zdecydował się na Stany Zjednoczone, trafił do firmy komputerowej produkującej zabezpieczenia…

    Lista linków internetowych z portalami o pracy wygląda imponująco – oprócz tych uniwersalnych i największych, jak www.flipdog.com czy www.monster.com, są i mniejsze, lokalne. Nie warto ich lekceważyć, bo one też mogą pomóc nam znaleźć pracę, tym bardziej że zamieszczenie oferty nic nas nie kosztuje. Ale uwaga! Większość portali jest sprofilowana, a więc skierowana do konkretnych specjalistów: informatyków (www.dice.com), menedżerów (www.careerjournal.com), mających doświadczenie w tworzeniu firm (www.mainquest.com) czy posiadających MBA (www.chancejarosz.com). Są też strony tematyczne: dla szukających pracy wakacyjnej (www.anyworkanywhere.com), w przemyśle paliwowym (www.brunelenergy.net) czy w resortach narciarskich (www.jobs-in-the-alps.com). Internet za dobry sposób szukania pracy za granicą uważa 17 proc. respondentów biorących udział w badaniu, 1 proc. w ten sposób znalazło pracę.

    Uwaga! Po 1 maja pojawi się nowa możliwość – Polacy będą mogli odpowiadać na ogłoszenia o pracy (i zamieszczać własne o tym, że szukają pracy za granicą) w europejskim serwisie publicznych pośredniaków – szczegóły www.europa.eu.int/eures.

  • bezpośrednia oferta. Masz wiedzę, o której masz pewność, że pasuje do konkretnej firmy zagranicznej, albo wydaje ci się, że z innego powodu staniesz się cennym nabytkiem? Swoją ofertę wyślij bezpośrednio do jej działu HR (adres zwykle znajdziesz na stronie internetowej). Nic nie tracisz. Marta po studiach lingwistycznych w Polsce (zna angielski, francuski, rosyjski – biegle, hiszpański – średnio) pracy postanowiła szukać w Hiszpanii. Swoje CV wysłała do kilkudziesięciu firm w Barcelonie, wybierała te niehiszpańskie. Liczyła, że przyda tam się ktoś ze znajomością tylu języków. Udało się. Znalazła pracę w hiszpańskim oddziale angielskiej firmy organizującej koncerty.
  • przez firmę. To też możliwe. Wiele osób, które pracują lub pracowały przez jakiś czas za granicą, zostały tam wysłane przez firmy, w których pracowały w Polsce. Tak robi wiele międzynarodowych koncernów. Młodzi pracownicy wysyłani są na kilka miesięcy do innych oddziałów firmy, by popracować w „międzynarodowym otoczeniu”. Jako sposób na pracę za granicą metodę tę podaje 5 proc. młodych osób przebadanych przez SMG KRC, ale rzeczywiście wyjechało w ten sposób jedynie 1 proc.
  • znajomości. Gdy w ubiegłym roku przy przygotowywaniu raportu pytaliśmy, co pomaga znaleźć pracę w kraju, większość badanych osób twierdziła, że znajomości. W tym roku zadaliśmy podobne pytanie, dotyczyło ono jedynie zagranicy. I tu też okazało się, że to znajomości odgrywają główną rolę. Ponad połowa osób, które zamierzają wyjechać do pracy, będzie jej szukać przez znajomych pracujących za granicą. Ale tylko 19 proc. tych, którzy pracowali już za granicami Polski, tak znalazło pracę. Czy jest to więc skuteczny sposób?

    Rzeczywiście, posiadanie kogoś „u źródła” niesamowicie ułatwia sprawę. Jeśli ktoś z twojej rodziny mieszka w jednym z krajów Unii, jesteś szczęściarzem. Nie najgorzej też, jeśli we Francji, Niemczech czy Wielkiej Brytanii masz znajomych. To właśnie z tego powodu z Siemiatycz wyjeżdża do pracy w Brukseli aż tyle osób – jak mówią młodzi mieszkańcy, w każdej rodzinie jest ktoś, kto mieszka i pracuje w stolicy Belgii (o przypadku Siemiatycz czytaj obok).

    Może więc warto zacząć szukać pracy w UE nie pod kątem, „w jakim kraju nas potrzebują”, ale skąd dzwonił z najlepszymi życzeniami dawno niewidziany kuzyn? A może kolega ze studiów mieszka w Londynie od lat? Takie osoby to niezastąpione źródło informacji i nieocenieni pośrednicy. Mają tę przewagę, że znają „teren”, wiedzą, gdzie warto i można szukać pracy. Tak pracę znalazła Iza. Rozesłała wśród znajomych wici, dzwoniła do nich, wysyłała maile o tej samej treści: „Szukam pracy w Unii, może coś wiecie”. Po paru dniach odezwała się koleżanka z wakacji, która pracowała na torze gokartowym w kurorcie koło Barcelony. Potrzebowali młodej, miłej dziewczyny z angielskim do pozyskiwania klientów. Od razu się zdecydowała, choć trochę się bała, czy to pewna praca. Niepotrzebnie, wszystko było OK, koleżanka wprowadziła ją do firmy, przedstawiła szefowi i poręczyła za nią. Pracę dostała od ręki.

    Nie zawsze będziesz mieć tyle szczęścia, ale co szkodzi wysłać znajomemu czy rodzinie w Holandii CV i list motywacyjny? Może pojawi się oferta wprost stworzona dla ciebie?

  • w ciemno. Możesz i tak! Wśród respondentów raportu pracę w ten sposób znalazło aż 11 proc. To dowód, że to skuteczniejsza metoda niż się może wydawać. Zanim jednak wyjedziesz, popytaj znajomych o ich doświadczenia. Proś ich o sprawdzone namiary na pracodawców. Dowiedz się, gdzie warto jechać. Pojedź z kimś, kto już wyjeżdżał. Może znajdziesz na miejscu znajomych, którzy przyjmą cię pod swój dach na parę dni. Pogódź się z tym, że pracy nie znajdziesz od razu. Nie zrażaj się niepowodzeniami i wytrwale szukaj. Pytaj w miejscach, w których chciałbyś pracować: restauracjach, na budowach, w sklepach itd. Dowiaduj się wszędzie, gdzie się da. Pracy szukaj nie tylko w centrum miast, ale i poza centrum, bo tam mniejsza konkurencja. Pracodawcy nie dają zwykle odpowiedzi od razu – proszą, by zostawić CV lub wypełnić formularz. Prawdopodobnie czeka cię też okres próbny w pracy, często nieodpłatny (nie zgadzaj się na dłuższy niż tydzień).

    Jeśli w ten sposób nie znajdziesz pracy, poszukaj tzw. ściany płaczu, czyli miejsca, gdzie wiszą ogłoszenia dla poszukujących pracy i mieszkania. Tam też odbywają się nieoficjalne targi pracy – poszukujący pracy wyczekują tam od bladego świtu i czekają na oferty. „Ściany płaczu” znajdują się zwykle w każdym większym mieście Europy – w okolicach dworców, gdzie przyjeżdżają polskie autokary lub pociągi. Jak szukać tego miejsca, zapytaj także w polskich biurach podróży, tam na pewno mówią po polsku i skierują cię we właściwe miejsce. W Londynie takim miejscem jest Victoria Station i Hammersmith. Ale uwaga – takie miejsca przyciągają różnej maści naciągaczy, więc ostrożnie z superokazjami. Warto też dowiedzieć się o „polską dzielnicę”, ośrodki kultury lub polskie parafie i tam też szukać pomocy.

  • inne. Prace można także zdobyć niekonwencjonalnymi metodami, np. wysłać projekt na międzynarodowy konkurs albo zaskoczyć czymś pracodawcę. Piotr, 27-letni informatyk, ma swojego konika – są nim serwery pewnej znanej amerykańskiej firmy. Kiedy ta wprowadziła „nowy, niezawodny”, on napisał na firmowego maila wszelkie jego wady. Tydzień potem dostał propozycję pracy ze Stanów, pracodawca był nawet gotowy poczekać, aż skończy studia.

    A można też tak jak Piotr dostać świetną pracę dzięki… szczęściu, bardzo dużej ilości szczęścia. Piotr jest muzykiem, gra na trąbce. Tak dobrze, że krótko po skończeniu Akademii Muzycznej dostał się do orkiestry Filharmonii Warszawskiej, jednej z najlepszych w kraju. Prestiż duży, pieniądze dużo mniejsze. Kiedyś wracał z próby, jak zwykle z trąbką pod pachą. Podszedł do niego jakiś człowiek, który też był trębaczem i od kilku lat grał w Niemczech w orkiestrze rozrywkowej. Muzycy zacni, repertuar i pieniądze też. Tak się złożyło, że w tym roku dostał propozycję grania z Finlandii i szukał kogoś na swoje miejsce. Zaproponował Piotrkowi, by go zastąpił. Ten zdecydował się i dwa tygodnie temu wyjechał.

Partnerem naszego raportu jest AIG PTE SA – pierwsze towarzystwo emerytalne, które otrzymało certyfikat jakości ISO 9001 i zarządza jednym z największych funduszy emerytalnych w Polsce. W sprawach związanych z funduszem dzwoń 0-801 14 14 14.

Możesz też mieć raport za darmo Raport AIG OFE i Gazety Wyborczej „Młodzi w Unii” na CD-ROM! Oprócz szczegółowych wyników badań znajdziesz w nim wiele pożytecznych informacji m.in. ile się zarabia w poszczególnych krajach UE, przedstawicieli jakich zawodów tam potrzebują, jak szukać pracy w Europie, jak wyjechać na atrakcyjną praktykę zagraniczną lub wolontariat. Dla tych, którzy chcą pracować w Polsce – jak zostać telepracownikiem (poradnik oraz baza teleadresowa zagranicznych portali, gdzie można licytować wykonywanie pracy), przewodnik po przepisach o pracy tymczasowej oraz jak założyć z w Polsce firmę i skorzystać z rządowych i unijnych programów pomocowych. Płytę z raportem możesz też zamówić w internecie, szczegóły: www.gazeta.pl/praca lub www.aig-pte.pl.

Podobne artykuły

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked with *