Imigranci z UE bez specjalnych dokumentów

Nie będą też pobierane od nich odciski palców Obywatele krajów UE przebywający w UK po Brexicie nie będą musieli posiadać specjalnych dokumentów potwierdzających tożsamość, nie będą też pobierane od nich odciski palców – twierdzą oficjalne źródła w Londynie. Mimo wszystko część ekspertów nadal jest sceptyczna i nie do końca wierzy w te zapewniania. Głównie z

Nie będą też pobierane od nich odciski palców

Obywatele krajów UE przebywający w UK po Brexicie nie będą musieli posiadać specjalnych dokumentów potwierdzających tożsamość, nie będą też pobierane od nich odciski palców – twierdzą oficjalne źródła w Londynie.
Mimo wszystko część ekspertów nadal jest sceptyczna i nie do końca wierzy w te zapewniania. Głównie z uwagi na niedawny wyciek z Home Office, dzięki któremu opinia publiczna poznała bliżej plany resortu wobec imigrantów z UE. 
Tym razem już oficjalną drogą Home Office zapewnia obywateli krajów UE, że nie muszą się obawiać konieczności skanowania odcisków palców ani wyrabiania jakiegoś nowego dokumentu, który potwierdzałby ich status w UK po Brexicie. Tymczasem kilka tygodni temu w przeciekach, czytaliśmy o tym, że takie procedury są planowane wobec przyjezdnych z UE.

Co z „post-Brexit migrants”?

Urzędnicy dementują też inne informacje, które niedawno alarmowały aktywistów grupy wspierającej prawa ponad 3 mln imigrantów unijnych żyjących na Wyspach. Obecnie mówi się o tym, że nie trzeba będzie potwierdzać minimalnego poziomu dochodu, ani legitymować się wykupieniem prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego, aby móc pozostać w UK. 

Warto podkreślić, że te wszystkie zapewnienia Home Office dotyczą imigrantow z UE obecnie mieszkających na Wyspach, a nie tzw. „post-Brexit migrants”. Przedstawiciele grupy wspierającej interesy imigrantów z UE w UK – the3million – nadal jednak są ostrożni. Oczywiście podkreślają, że to wspaniałe informacje, jednak nadal są sceptyczni. Nie mają bowiem pewności czy Home Office znowu nie wymyśli czegoś nowego. 

Urzędnicy zaczynają bowiem już teraz wspominać o czymś na kształt „cyfrowego dokumentu”, czyli nie typowej ID card, ale czymś w rodzaju informacji zapisanej na serwerach. Na pewno jednak nie będzie mowy o skanowaniu odcisków palców. 

– Nadal brakuje w tym wszystkim pewności. Kilka dni temu premier Theresa May zapewnia, że będziemy mieli takie same prawa po Brexicie, jak obecnie. Dwa dni później David Davis mówi o problemach z dziedziczeniem, a teraz słyszymy o cyfrowym dokumencie. Do 2019 roku mamy jeszcze sporo czasu, możemy się więc spodziewać, że rząd nas jeszcze nie raz zaskoczy – mówi Nicolas Hatton z grupy the3million.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk

1 comment

Podobne artykuły

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked with *

1 Comment