Obywatelami „drugiej kategorii” w UK? Brytyjski rząd planuje wprowadzenie obowiązkowego dokumentu z danymi biometrycznymi, który będzie musiał posiadać każdy obywatel kraju należącego do UE. Pomysł z nowym ID z pewnością stanie się punktem zapalnym w kolejnym etapie rozmów negocjacyjnych dotyczących Brexitu. Claude Moraes, który stoi na czele komisji swobód obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu
Obywatelami „drugiej kategorii” w UK?
Brytyjski rząd planuje wprowadzenie obowiązkowego dokumentu z danymi biometrycznymi, który będzie musiał posiadać każdy obywatel kraju należącego do UE. Pomysł z nowym ID z pewnością stanie się punktem zapalnym w kolejnym etapie rozmów negocjacyjnych dotyczących Brexitu.
Claude Moraes, który stoi na czele komisji swobód obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego twierdzi, że brytyjska propozycja dotycząca praw obywateli UE zawiera kilka kontrowersyjnych propozycji. Jego zdaniem brytyjski rząd poprzez takie rozwiązania zmierza do tego, aby imigranci z krajów UE na Wyspach byli obywatelami „drugiej kategorii”.
Biometryczny dokument
Co wzbudza największe kontrowersje? Przede wszystkim dwa pomysły. Pierwszy dotyczy wprowadzenia nowych ID – dokument z danymi biometrycznymi musiałby mieć przy sobie każdy obywatel krajów UE przebywający na Wyspach. Druga sprawa dotyczy zasad łączenia rodzin – czyli pozwoleń na wjazd krewnych imigrantów po formalnym zakończeniu Brexitu.
Wymagania, aby ponad 3 mln osób starały się o biometryczny ID pozwalający na pobyt w UK to zdaniem Moraesa murowany punkt sporny w rozmowach z unijnym szefem grupy negocjacyjnej Michelem Barnierem. Pomysł jest o tyle dziwny, że minister ds. Brexitu David Davis jest znany z tego, że w przeszłości sam był mocno przeciwny jakimkolwiek dokumentom dla imigrantów z UE.
Kolejna runda rozmów negocjacyjnych, podczas której poruszona zostanie sprawa praw obywateli krajów UE na Wyspach, rozpocznie się w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Brytyjczycy na razie stawiają sprawę jasno. Obywatele krajów UE, którzy w ciągu dwóch lat Brexitu nie wystąpią o formalne orzeczenie statusu i nie uzyskają dokumentu rezydencji, stracą prawo do pozostania na Wyspach.
Z kolei Bruksela przypomina, że tego typu dokumenty dla obywateli krajów UE powinny być dobrowolne, a imigranci z UE, którzy mieszkają i pracują na Wyspach, powinni być automatycznie uznani jako legalni rezydenci. Unia podkreśla również, że wszelkie wymagane dokumenty powinny być łatwo dostępne, a ich uzyskanie bezpłatne.
– W UK żyją 3 miliony osób, które martwią się o swój formalny status. Ci ludzie mają dość stresów, a tymczasem pojawia się kolejny pomysł, którego mogą się obawiać. Nic więc dziwnego, że część z nich zaczyna się czuć obywatelami drugiej kategorii, którzy muszą udowadniać władzom, że są tu legalnie, a jednocześnie ich status ma wymagać niepotrzebnych weryfikacji – mówi Moraes.
Źródło: Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
1 comment
1 Comment
pytek
2 lipca 2017, 16:17Trzeba spier…ać z tąd. Powinni dostać po dupie po tym całym brexicie. Już widzę jak te nieroby „ pierwszej kategorii” robią te targety.
REPLY