Od października

Brytyjski rząd potwierdził, że od października tego roku stawka minimalna wzrośnie do 6,7 funta za godzinę. Na zmianie skorzysta około 1,4 mln pracowników.

Podwyżka o 20 pensów była planowana od dłuższego czasu. Stawka 6,7 funta obowiązywać będzie dorosłych pracowników, ale również wynagrodzenia młodszych uczestników rynku pracy zmienią się na lepsze.

Premier Cameron komentując ogłoszenie nowych stawek minimalnych stwierdził, że oferują one „większe bezpieczeństwo finansowe, a Wielka Brytania może liczyć na „lepszą przyszłość”. Podkreślił również, że 3-procentowa podwyżka dla dorosłych pracowników jest najwyższą od siedmiu lat.

Zmieniły się również stawki minimalne dla młodszych uczestników rynku pracy. Osoby w wieku od 18 do 20 lat mogą liczyć na zmianę z 5,13 funta na 5,3. Zatrudnieni w wieku od 16 do 17 lat dostaną 2 proc. podwyżkę, co da im 3,87 funta na godzinę.

– Sednem naszego programu gospodarczego jest dążenie do tego, aby ciężka praca była odpowiednio wynagradzana. To prosta zasada, która powinna być jednak zawsze w centrum uwagi. Wysiłek każdego mieszkańca naszego państwa powinien być doceniony, ponieważ na tym wszystkim buduje się ekonomiczny sukces Wielkiej Brytanii – mówi Cameron.

Tymczasem liderzy Partii Pracy obiecują, że w przypadku wygranej w wyborach, doprowadzą do wzrostu „minimum wage” do poziomu 8 funtów. – Jeszcze rok temu kanclerz Osborne obiecywał stawkę minimalną na poziomie 7 funtów. Tymczasem teraz jego ekipa z dumą informuje o podwyżce do 6,70 funta. Tak właśnie rząd wprowadza w błąd ciężko pracujące rodziny – komentuje opozycja.

Źródło: Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk