Pilnie poszukiwane Coraz większe zainteresowanie personelem medycznym z Europy Wschodniej, w tym przede wszystkim z Polski, wykazują brytyjskie szpitale. Wynika to bezpośrednio z wciąż rosnącej liczby imigrantów i idących za tym wydatkami na zatrudnienie tłumaczy. Nad kwestią, którą podjął ostatnio „Mail on Sunday” pochylił się Mariusz Szczepański piszący dla PAP. Dziennikarz rozmawiał m.in. z przedstawicielami
Pilnie poszukiwane
Coraz większe zainteresowanie personelem medycznym z Europy Wschodniej, w tym przede wszystkim z Polski, wykazują brytyjskie szpitale. Wynika to bezpośrednio z wciąż rosnącej liczby imigrantów i idących za tym wydatkami na zatrudnienie tłumaczy.
Nad kwestią, którą podjął ostatnio „Mail on Sunday” pochylił się Mariusz Szczepański piszący dla PAP. Dziennikarz rozmawiał m.in. z przedstawicielami Stowarzyszenia Szpitali Hrabstwa Lincolnshire (United Lincolnshire Hospitals Trust-ULHT), którzy – mimo, iż już zatrudniają znaczną liczbę lekarzy i pielęgniarek z naszego kraju – potwierdzili dalsze zainteresowanie rekrutacją personelu znad Wisły.
Jak stwierdziła przedstawicielka ULHT:
Jesteśmy zainteresowani takim krokiem, choć póki co nie ma konkretnych planów prowadzenia rekrutacji w Polsce. (…)Jesteśmy zadowoleni z ich profesjonalizmu i bierzemy pod uwagę zatrudnianie kolejnych lekarzy i pielęgniarek nie tylko z Polski, ale także z innych krajów Europy Wschodniej.
Szczepański analizuje:
Choć ULHT nie podaje oficjalnie liczby pacjentów pochodzących z Europy Wschodniej to z danych, na które powołuje się „Mail on Sunday” wynika, że koszty jakie ponosi na usługi tłumaczy wzrosły z 45 tys. funtów rocznie w 2010 roku do 57 tys. funtów w roku 2012. Oprócz kosztów związanych z koniecznością zatrudniania tłumaczy, problemy językowe prowadzą do wydłużania się czasu konsultacji medycznych, a co za tym idzie wydłużanie okresu oczekiwania pacjentów na przyjęcie przez lekarza.
Jedna z rozmówczyń PAP, pracownica biura wyspecjalizowanego w rekrutacji służby medycznej, stwierdza, że brytyjscy pracodawcy już dawno przekonali się do kwalifikacji polskich pielęgniarek, a największą barierą jest cały czas niewystarczająca znajomość języka ze strony potencjalnych pracowników.
Młodzi ludzie stawiają coraz większy nacisk również i na naukę języka, dlatego szacuje się, że personelu z Polski nie powinno zabraknąć jeszcze przez długie lata.
Wg oficjalnych danych Brytyjskiej Izby Pielęgniarek i Położnych (Nursing and Midwifery Council) w brytyjskiej służbie zdrowia zatrudnionych jest obecnie blisko 2,5 tys. polskich pielęgniarek. W ciągu ostatniego roku w izbie zarejestrowało się 210 pielęgniarek z Polski.
Źródło: Emito.net na podstawie PAP
Leave a Comment
Your email address will not be published. Required fields are marked with *