Dla matek

Kanclerz George Osborne przedstawił plan aktywizacji zawodowej 500 tys. matek wychowujących dzieci w domach. Ma się to udać z początkiem 2016 roku, wtedy też wskaźnik zatrudnienia kobiet zbliżyłby się do obecnego wskaźnika w Niemczech.

W jaki sposób rząd zamierza zachęcić matki do opuszczenia domów i rozpoczęcia pracy? Przede wszystkim reformą systemu opieki nad dziećmi. Na razie Osborne enigmatycznie stwierdził, że dostęp do tej formy opieki ma być „wyraźnie zwiększony”. Pytany o konkrety, kanclerz wylicza sfinansowanie utworzenia nowych miejsc opieki dla łącznie 50 tysięcy dzieci.

Będą też zachęty podatkowe, państwo ma dofinansowywać wydatki na opiekę nad dziećmi –20 proc. poniesionych kosztów, ale nie więcej niż 2 tys. funtów na każde dziecko w skali roku.

Z danych urzędu statystycznego wynika, że od 2010 roku liczba pracujących kobiet w UK wzrosła o 771 tysięcy i obecnie wynosi ponad 14 mln. Eksperci przypominają, że to m.in. efekt działań tego samego rządu, który w skuteczny sposób ograniczył wielu rodzinom wysokość zasiłków na dzieci.

– Nasz długoterminowy plan gospodarczy w dużym stopniu opiera się na aktywizacji zawodowej kobiet. W praktyce oznaczać to będzie większe wsparcie państwa w opiekę nad dziećmi, po to, aby więcej kobiet mogło się realizować zawodowo – mówi Osborne.

– Żadna z kobiet nie powinna stawać przed wyborem – albo kariera zawodowa, albo siedzenie w domu. Musimy zrobić wszystko w kierunku poprawienia dostępności opieki na dziećmi, a także elastycznymi modelami pracy. Liczba pracujących kobiet rośnie, ale daleko nam jeszcze do wskaźników obecnych w wielu innych rozwiniętych krajach – przyznaje Nicky Morgan, minister ds. kobiet i równości.

Pomysły kanclerza nie wszystkim się podobają. Działaczki z organizacji Mothers at Home zwracają uwagę na pewną stygmatyzację matek wychowujących dzieci w domu. – Wielu polityków przedstawia sprawę w ten sposób, jakby tylko praca zawodowa była jedyną drogą realizacji życiowych ambicji kobiet i wniesienia wkładu do gospodarki. Pan Osborne zdaje się zapominać, że matki wychowujące dzieci w domu, tak naprawdę ciężko pracują. Zajmują się dziećmi na pełen etat, a do tego mają przecież jeszcze obowiązki domowe – mówi Laura Perrins.

Źródło: Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk