Ściągasz z internetu polskie filmy?

Możesz mieć kłopoty! Ruszyła fala pozwów przeciwko osób, które nielegalnie ściągają i udostępniają pliki w internecie. Sprawą tzw. e-piratów zainteresowała się jedna z kancelarii prawnych z Warszawy. Za akcją stoi niemiecki gigant – działająca na terenie kilku państw firma Baseprotect, która we współpracy z kancelariami prawnymi egzekwuje prawa autorskie do plików wymienianych przez użytkowników sieci.

Możesz mieć kłopoty!

Ruszyła fala pozwów przeciwko osób, które nielegalnie ściągają i udostępniają pliki w internecie. Sprawą tzw. e-piratów zainteresowała się jedna z kancelarii prawnych z Warszawy.

Za akcją stoi niemiecki gigant – działająca na terenie kilku państw firma Baseprotect, która we współpracy z kancelariami prawnymi egzekwuje prawa autorskie do plików wymienianych przez użytkowników sieci. Do Niemców zgłosili się m.in. dystrybutorzy takich filmów jak „Czarny Czwartek”, „Drogówka”, „Obława”, „Last minute” oraz „Być jak Kazimierz Deyna”.

Ci, którzy pobrali jeden z wymienionych filmów, mogą spodziewać się otrzymania listownego zawiadomienia o wszczęciu postępowania przeciw nim. Od tego momentu są dwie możliwości dalszego rozwoju wypadków: pierwsza możliwość to skierowanie sprawy do prokuratury, druga – zawarcie płatnej ugody z dystrybutorem. Jej koszt to 550 złotych. Eksperci cytowani przez media zaznaczają jednak, że zawarcie takiego porozumienia nie jest równoznaczne ze zwolnieniem z odpowiedzialności karnej za łamanie prawa – decyzję w tej sprawie może bowiem podjąć tylko prokuratura.

Jak bronić się przed podobnymi pozwami? Polska adwokat Helena Rymar, cytowana przez „Dziennik Gazetę Prawną” wyjaśnia, że zawsze można wnioskować do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych o sprawdzenie, czy działania kancelarii wszczynającej postępowanie są zgodne z prawem. Należy również pamiętać, by nie podawać kancelarii swoich danych osobowych.

Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, organom ścigania przekazano już dane ok. 100 tysięcy osób. Nie wiadomo jeszcze, ile osób zdecydowało się już podpisać ugody w sprawie pobranych nielegalnie filmów.

 

Źródło: Polish Express

1 comment

Podobne artykuły

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked with *

1 Comment

  • Sproket
    6 lipca 2014, 16:04

    Coroczna nagonka prasowa. Strach się bać. Co roku łapią tysiące studentów, emerytów, rencistów, dzieci i dorosłych…Wszystkim grożą wysokie wyroki i kary finansowe. Teraz wysłano do Polaków 100 000 listów…ale jak na razie chyba do nikogo nie doszły. Może to niudolność poczty polskiej. Czy ktoś z Was otrzymał taki liścik? Czy kogoś znajomy miał przez to zeznawać w sprawie?
    Swoją drogą, kancelaria bazując na strachu Polaków przed kłopotami i ganianiu po sadach zgarnie dobrowolną wpłatę na swoje konto w wysokości 55 000 0000 PLN. Ciekawe czy ktoś z polityków zaaferowanych podsłuchami zainteresuje się legalnością takiego przedsięwzięcia! Jaki podatek z tego odprowadzą…?

    REPLY