Pierwszy polski koncert hip-hopowy w Leeds za nami. W ramach trasy po UK, O.S.T.R. najpierw przyjechał do nas. W czwartek, 15 lutego wystąpił w klubie „HiFi”, w centrum Leeds na półtoragodzinnym koncercie, który – co istotne – zgromadził właściwie całą salę tego nie największego, ale dobrego klubu. Wiele osób nie było pewnych czy iść na
Pierwszy polski koncert hip-hopowy w Leeds za nami. W ramach trasy po UK, O.S.T.R. najpierw przyjechał do nas. W czwartek, 15 lutego wystąpił w klubie „HiFi”, w centrum Leeds na półtoragodzinnym koncercie, który – co istotne – zgromadził właściwie całą salę tego nie największego, ale dobrego klubu.
Wiele osób nie było pewnych czy iść na „taką” muzykę, ponieważ opinie o Hip-Hopie są tak różne jak i twórcy, którzy ją tworzą. Jedno wszak było pewne: dawno nie było tu polskiej muzyki, ponieważ Leeds dopiero od występu „Myslovitz” znalazło się na mapie koncertowej polskich wykonawców, a poza tym, miał to być debiut tego gatunku muzycznego z Polski w naszym mieście.
Wystep udał się znakomicie i to pomimo braku próby przed występem (klub miał „poślizg”), ale dla O.S.T.R.-ego to nie był żaden kłopot, tak samo dla jego drugiego wokalu i DJ-a.
To, co się od razu rzuciło w oczy to przywiązanie O.S.T.R.-ego do fanów, dosłowne bratanie się z każdym, jak ze starym kumplem, a ponieważ zebrana publiczność była w większości zwolennikami i fanami tej muzyki, więc całość stworzyła nam – jak to określił sam O.S.T.R.- niesamowitą i zaje…ą atmosferę, którą był mile zaskoczony, jako że mieli ostatnio większą przerwę w występach i nie byli pewni przyjęcia i nieznanego im miejsca.
Co znaczy muzyczny wir do jakiego zdołał porwać O.S.T.R.- swych fanów oraz resztę widowni, niech zaświadczą ci którzy tam byli obecni.
Mocne brzmienie, mocne słowa i mocny, wyrazisty przekaz sprawił, że nawet u nie znających tej muzyki bliżej dało się zauważyć aplauz, zaś Adam O.S.T.R.owski umie porwać za sobą tłum i to można było szybko zauważyć pod sceną jak i na samej scenie, ponieważ rozochoceni występem i otwartością idola fani, nie zamierzali przepuścić okazji do śpiewania tuż obok swego ulubieńca, a potem nawet wypicia z nim bruderszaftu i wspólnego przeżywania występu.
Najciekawsze jednak z punktu widzenia nie-fana jest to, że O.S.T.R.- swoją osobą zaprzecza wielu stereotypom, jakie panują na temat Hip-Hopu. Nie jest przeciętnym wykonawcą, posiada zarówno wykształcenie muzyczne jak i tradycje (gra na skrzypcach!). Na pewno jest osobą nie tylko wykonującą muzykę, ale również ją tworzącą i to jest wg. niego wyznacznikiem prawdziwego bycia gwiazdą muzyki w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu.
Jest człowiekiem uczącym się wciąż nowych rzeczy i mającym wiele pokory wobec ludzi i życia.
Dlatego właśnie trzeba go wyróżnić spośród sporej ilości piosenkarzy, którzy pięknie i dobrze, ale jednak tylko śpiewają, pozostawiając całą resztę innym.
Występ O.S.T.R.-ego pozostanie w pamięci jako żywiołowy i udany a my mamy nadzieję, że kolejne koncerty organizowane przez agencję „X-side music” będą podobne…
Więcej o O.S.T.R.-ym w specjalnym wywiadzie, jakiego nam udzielił w dniu koncertu (będzie opublikowany wkrótce).
Leave a Comment
Your email address will not be published. Required fields are marked with *