Matka karmi swoje dziecko zmiksowanymi cheesburgerami, bo nie umie gotować.

Pogrążona w trudnościach finansowych matka z Torquay w hrabstwie Devon przyznała, że karmi swoje dziecko zmiksowanymi cheesburgerami, bo nie umie gotować.

Zdaniem ekspertów nie jest to przypadek odosobniony. Wiele osób, zupełnie nieprzygotowanych do roli rodzica, karmi swoje dzieci jedzeniem z fast foodów.

Z danych Komisji ds. Biedy wśród Dzieci wynika również, że spora grupa dzieci rozpoczynających szkołę nie umie korzystać z toalety ani posługiwać się nożem i widelcem. Do szkoły rodzice pakują im często zimne frytki czy paluszki rybne, czipsy i ciastka.

Wiele osób tłumaczy się, że nie stać ich na świeże owoce i warzywa, zwłaszcza w czasach, gdy jedzenie drożeje w zastraszającym tempie. By kupić to, na co w 1982 roku wydalibyśmy 100 funtów, dziś trzeba wyłożyć 300 funtów.

Eksperci twierdzą jednak, że problem leży gdzie indziej – ogromna rzesza młodych rodziców po prostu nie umie gotować. Nie pomagają też specjalne kursy dla rodziców z gotowania i opieki nad dzieckiem. Mało kto na nie uczęszcza, bo rodzice obawiają się wytykania palcami. Boją się też, że władze mogą im odebrać dzieci, jeśli uznają, że nie wywiązują się oni właściwie z opieki nad nimi.

„Dobre odżywianie w dzieciństwie, szczególnie we wczesnym dzieciństwie, to sprawa kluczowa dla zdrowego rozwoju. Od tego zależy nie tylko zapobieganie otyłości u dzieci, ale również ich wyniki w nauce. Niestety, w wielu przypadkach straciliśmy umiejętność gotowania tradycyjnie wynoszoną z domu. Nie pomaga też fakt, że gotowanie zniknęło z planów lekcji w szkołach” – tłumaczyła Linda Cregan, szefowa organizacji Children’s Food Trust.

Anna B.