Strona główna Działy Praca Millenium volunteers Millenium volunteers

#91708
fatamorgana
Participant

[b:93b39d8619]Wojti[/b:93b39d8619]: taki zarzut pojawił się w odniesieniu do mnie 2 razy.

[b:93b39d8619]V-tec[/b:93b39d8619], szczerze mówiąc, pomagając komukolwiek na forum, wcale nie czuję się z tego powodu lepiej, ba: coraz częściej tego unikam, bo ludzie doprawdy zaczynają przesadzać z tymi swoimi oczekiwaniami, a ja nie lubię wygodnictwa i lenistwa, oraz braku jakiejkolwiek inicjatywy poza napisaniem tu : "Ludzieeee, potrzebuję pomocy!"

Poza tym, nie raz się zdarza, że ktoś mysli, ze ja chyba mam etat i płacone za udzielanie pomocy, bo bywa że zwracają sie w tak dziwacznych i wręcz nieodpowiednich sprawach, że graniczy to z brakiem wyobraźni.
Przykładowo:
-[i:93b39d8619] Szanowny panie Fatamorgana. Zwracam się do Pana z nietypową sprawą. Czy mógłby Pan kupić mojej rodzinie mieszkającej w Leeds jakiś prezent (cokolwiek) i jej go przesłać pocztą? Zwrócę Panu pieniądze….[/i:93b39d8619] 😯 😯 😯
Brzmi niemal jak w programie Janusza Weissa (czy Wajsa) w "Zetce". 🙂
Sami widzicie. 😕

[b:93b39d8619]Bloodlette[/b:93b39d8619], skoro w takim kontekście myslałaś o działaniu na rzecz innych, to się w sumie zgadzam, ale z tym samopoczuciem, to nie do końca tak jest, bo czasami po prostu wypada się odezwać i coś powiedzieć, skoro ktoś pyta. Po prostu kultura to nakazuje a nie że chcę coś zrobić, bo się lepiej od tego poczuję.
Tak poza tym, to żebrakom nie daję kasy, bo to w większości wyłudzacze.
Dwa razy dałem i zaczekałem co będzie dalej. Zamiast kupić coś do jedzenia biedny i głodny żebrak szybko zwinął się po piwo… 👿 😯
Jak już, to lepiej takiemu dać czy samemu kupić jedzenie- przynajmniej będzie wiadomo, że dobrze spożytkowany każdy grosz.

I na koniec dodam, że osobiście nie widze w tym żadnego dowartościowywania, bo jak ktoś zna swoją wartość i w ogóle ją posiada, to nie musi jej tak naprawdę niczym potwierdzać czy czegokolwiek udowadniać- to by przeczyło prawdziwej naturze takiego człowieka.
Na ten temat napisano całe książki, analizujące naszą ludzką naturę.

Co do pytania [b:93b39d8619]Bolunio[/b:93b39d8619], to wcale nie jest tak łatwo powiedzieć, cześć- u mnie sa oferty pracy. Bo nawet jeśli są, to nie my decydujemy, czy akurat Ty zostaniesz przyjęty…
To nie jest takie proste jak się komuś spoza Anglii wydaje.
Tu wiekszość rzeczy załatwia się drogą oficjalną, papierkową, formalnościową. Anglicy boją się zatrudniać zupełnie nieznane osoby.
Pozostają firmy i agencje rekrutujące do masowej produkcji, pakowania itp, gdzie się zasuwa a nie gada po angielsku, zresztą z reguły jest tam tylu Polaków, ze Ci powiedzą co masz robić.
Żeby się przekonac która oferta jest u nas aktualna, trzeba po prostu zadzwonić na podany numer pracodawcy i tyle.
Od marca ruszy się wiećej ofert pracy- po zimowym sezonie.
Sporo Polaków zatrudnia np. Major recruitment. w fabrykach.

Pozdrawiam.